A nawet powiedziałbym, że dużo słabszy. W pierwszej części były chociaż jakieś zapadające w pamięć sceny jak te które wymieniłeś albo chociażby scena ze snajperem otwierająca poprzedni film. Tutaj wszystko jest takie nijakie, dialogi sztuczne i oklepane, aktorzy jakoś mało przekonujący. Szczególnie irytująca, nie zdradzając zbyt wiele, postać pewnej nastoletniej blondynki. Tom Cruise gra tutaj kozaka, który poradzi sobie w każdej sytuacji, ale mam wrażenie, że nie może się on zdecydować czy gra w filmie "na poważnie" (Jason Bourne) czy raczej jest to puszczanie oka o widza (John Wick). Do tego dochodzą słabe sceny walki z nierozgarniętymi przeciwnikami i brak charyzmatycznego czarnego charakteru. Oglądałem go wczoraj a już mam wrażenie, że połowę zapomniałem. Nie polecam.

Z postaci negatywnych najbardziej podobał mi się Łowca. General i ten koles ktory zastapil mjr Parker bezbarwni i 3-planowi.
Cruise - jak go zobaczylem to pomyslalem moglby zagrac jakas dramatyczna role, zaplatal sie w tych sensacjach.
Zagral niezle. Smulders poprawna.
Film typowo rozrywkowy za jakis czas nie bede pamietam o czym to bylo. Poprzedniej czesci nie pamietam...