Ogolnie to nie jest zly ale... koniec filmu (chodzi o ten kulminacyjny moment) jest strasznie kretynski! Hmmm... aby nie spojlerowac napisze tak, wyobraz sobie cos takiego: bijesz sie z wrogiem na smierc i zycie, a twoi znajomi siedza sobie opodal na lawce i nic nie robia! Dopiero w momencie kiedy udaje ci sie wygrac, to przybiegaja i pytaja czy jest ok? No brak slow. Ten moment zniszczyl caly film.
Sa tez oczywiscie takie kretynskie momenty typu: kogos pokonales i lezala na ziemi jego bron... bierzesz nie? Nie! po co! A potem masz problem bo nie masz broni...