Też podzielam takie zdanie i też dałem 6 na wielki wyrost, bo oglądałem go tzn. leciał mi do prasówki . . .
Inaczej byłoby źle i o wiele niżej, a tak coś migało i brzęczało jak sobie czytałem gazety.

A ja aż tak wyrozumiały nie byłem i daję 5. Anorektyczna, zmanierowana Keira, mdły Chris Pine i dosyć słaby scenariusz. To już nie to co stare, dobre i ciekawe Ryan'y z Fordem.

Też podobnie myślałem i też oceniam na 6. Czegoś brakuje w tym filmie aby był dobry, większego rozmachu, żeby więcej się działo, tak jak to było w starszych filmach, gdzie oglądałeś z zaciekawieniem i fascynacją.