Podobało mi się, że ktoś zwrócił uwagę na to, że czasem osoba, która żyje między nami, może być nieuleczalnie chora i nikt o tym nie wie... Kolejna rzecz to fakt, że od tych osób większość ludzi potrafi się odwrócić. Fajnie pokazano układ ojca z synem, czy to, że główna bohaterka w momencie kryzysu w związku straciła chęć już nawet do cieszenia się życiem.
Drażnił mnie z kolei znikający tatuaż głównego bohatera. Raz był na jednej ręce, za chwilę znika i był na drugiej(jak był w łóżku to miał na prawej ręce a pod prysznicem nie miał już) widocznie mu się zmył. Łącznie daję 7 bo był to fajny film.