żenada. Gillespie odpowiada za żałosny "koszmar minionego lata" i od razu wiedziałem że to też będzie gniot, ale nie sądziłem ze to będzie taka tandeta. koszmarne aktorstwo, schematyczna do bólu fabuła, kretyńskie dialogi, nudne postaci i i ich nielogiczne zachowania. do tego dochodzą tanie efekty specjalne oraz czarny charakter ktory zamiast przerażać- śmieszy. nie warte polecenie, choć przyznam, że kilka - powtarzanych zresztą naokrągło- chwytów montażowych i ujęć było całkiem efektownych i miłych dla oka. ale to chyba jedyne plusy tego obrazu.