W filmie po raz kolejny zachwyciła mnie Ćwiklińska (pani Oksza), mniejsza o oczywiste młode sławy w tym filmie! Ta pani idealnie wpasowała się w rolę, jej mimika, ton i ogółem wszystko jest genialne, uwielbiam ją oglądać!
Wspomnieć jednak należy też i o chłopcu (Józef Kudła) grającym brata Jadzi- wielki talent, tak nieszczęśliwie nierozwinięty wskutek wojny. Młody aktor miał bogatą jak na swój wiek biografię: grał, tańczył, śpiewał...warto zajrzeć do niej na jego profilu na FW, a potem znikł i krążą plotki że zmarł w USA aktor o jego nazwisku, do niego podobny, że niby jego syn...kto wie...?
Taki utalentowany i z ładną aparycją mógł wyrosnąć na następcę Żabczyńskiegi i innych polskich amantów tamtych lat....
Z uwagi na ostatnie wspomnę też i tego pana http://fototeka.fn.org.pl/public/cache/1-F-2178-19-1500x.jpg - kolega Okszy.
Co za oczy i usta!
Jedyne czego mi brakło w tym filmie to podkładu muzycznego, czasem mógłby się pojawić jakiś muzyczny element pasujący do scen.
Kolega Okszy : Jerzy Liedtke ( 1911-1953 ). Po wojnie do zawodu aktora już nie powrócił .Zamieszkał wraz z żoną aktorką Hanną Chodakowską we Wrocławiu , gdzie pracował jako taksówkarz . Zmarł 20.09.1953 we Wrocławiu