18latek za wszelką cenę chce, by jego młodszy brat miał przyszłość. Film potrafi zniechęcić tym, że bohaterowie cierpią na niewymowność, zamiast powiedzieć czego chcą walą ogólniki i na tym koniec:
- Hej...
- Czego?
- Daj telefon.
- Po co?
- Chcę zadzwonić.
- Spadaj.
(przerwa)
- Hej...
- Co chcesz?
- Pożycz mi telefon.
- Po co?
- Chcę zadzwonić.
- Spadaj!
I tak jakieś 4 czy 5 razy powtórzono. Ogień na maksa.
Może też zniechęcić brakiem werwy, typowym dla europejskiego kina ostatnio (końcowa scena z kawą). Ale za to potrafi zagrać na emocjach, i jest całkiem wiarygodne psychologicznie.
Taki drobny szczegół: jak reżyser pokazuje, że starszy chce być dobrym przykładem dla młodszego? Przed spotkaniem idzie do toalety i odświeża się... w tym też przeciera adidasy. Urocze!
5/10.