Film od lat stanowi klasykę polskiej komedii i sądzę że dla wielbicieli M. Kociniaka (do których się zaliczam) rola Franka Dolasa przebija absolutnie wszystkie widziane do tąd kreacje aktorów komediowych łącznie ze sztampowym Pazurą.
Jedyną moją bolączką jest fakt że niestety aktor prawie nigdy (może poza "Janosikiem") nie został więcej wykorzystany w podobnym gatunku.
Chwała Bogu mieliśmy jeszcze Mańka i Jędrusia z trójkowej Powtórki z Rozrywki gdzie geniusz aktorski Kociniaka stanowi jeden z jaśniejszych punktów.
Pozostaje mi tylko stwierdzić że jak dotąd jest jest to jego życiowa rola.Co przyznaję z wielkim żalem.