Nawet fajna komedyjka na nudny wieczór, trochę widzę, że zaniżona ocena przez użytkowniczki, które myślały, że to kolejna komedyjka romantyczna:) W sumie się nie dziwie bo sugerując się tytułem takie ma się wrażenie. Daje 6/10 za film +1 by trochę podwyższyć jego średnią, bo jednak może i film nie jest jakiś superancki ale na powyżej 6.0 średnią zasługuje, choćby za główną aktorkę (z wiekiem coraz ładniejsza babka się z niej robi:)) I tak na koniec dla osób które nie są zdecydowane by obejrzeć film- to raczej komedia kryminalna jak romantyczna i tak jak mówiłem na nudny wieczór w sam raz:) Pozdawiam
komedia kryminalna? tylko w którym miejscu? jak dla mnie dość tępawa i błaha historyjka o niezbyt ogarniętej laseczce, która poleciała na swojego ex, na którego musiała "zapolować" dla kasy.
Napisałem, że bliżej gatunkowo jest to komedia kryminalna a nie komedia romantyczna:)
Zgodzę się, że spoko komedyjka bo były teksty, że dało się usmiać, oglądało się przyjemnie i większych zastrzeżeń do filmu niemam.
Jedyne co mi zapadło w pamięci to zakończenie gdzie ten co jej tą broń kupił mówi o 5 w serce i że ciężko to pobić, a ja pamiętałem, że to nie było w serce wszystko, przewinąłem moment i było to tak, pierwszy był w serce- neich już będzie, drugi był w brzuch, kolejnych nie widać i ostatni strzał też w serce + jeszcze on wielce uwięziony- przypięty w kajdankach, a gdy ta zamyka drzwi on już zdąrzył się uwolnić i mało co nie uciek :P No ale oglądało się dośc przyjemnie ;)
oj historia naciągana... komedia?... raczej śmiech z twórców scenariusza... ambitne to to nie jest, ale można oglądnąć i zmarnować te 2h życia na bezmyślnym kinie ;]
Myśle, że nawet jak Ci się nie podobało to lepiej było "zmarnować" te 2 h siedząc przy tym filmie niż myśleć o tym co wyrabia Tusk ;)
Zgadzam się, żadna rewelacja, ale da się obejrzeć, w sam raz na spokojny wieczór.
Nick871207: O ja biedna, która myślała, że to kolejna komedyjka romantyczna, więc w zemście postanowiłam zaniżyć średnią... ;P
Seriously, cupcake; :D Nie wrzucaj wszystkich do jednego wora...
Dodam od siebie, że dużo lepiej ogląda się w wersji oryginalnej (angielski + ew. napisy), ponieważ zawarto dużo rozbrajających i często nieprzetłumaczalnych gier słownych, które w moim przekonaniu budują cały film ;)