To kolejny przyklad ze niektorych ksiazek nie nalezy ekranizowac. Seria ksiazek o Stephanie Plum jest niesamowicie zabawna nasycona czarnym humorem pomieszanym ze swietna obserwacja natury ludzkiej ukazanej w odrobinke tylko krzywym zwierciadle. Nie da sie tego wrazenia i tego humoru oddac na ekranie. to po prostu niewykonalne. Niestety zawsze znajda sie ludzie gotowi probowac z takim wlasnie skutkiem jaki mamy okazje tu zaobserwowac. Jesli ktos nie czytal ksiazki, to film jak najbadziej ma prawo sie podobac bo jest to typowa hollywoodzka komedyjka z milymi buziami na ekranie, calkiem niezla akcja i zabawnymi momentami, postacie sa sympatyczne i fajnie sie to oglada. Jednak ci ktorzy te ksiazki znaja i lubia - beda zawiedzeni (chociazby sposobem pokazania babci Mazurowej lub Rangera, wygladem Wielkiego Blekitu / w filmie to zupelnie inne auto/ i fatalnym tlumaczeniem na polski, w ktorym skutecznie zabito wiekszosc zartow).
A czy wszystko zawsze musi być takie jak w książce? Odpuście trochę, ludzie... Mi zarówno filmowy Ranger jak i babcia Mazurowa przypadli do gustu. Film bardzo na plus, może Stephanie trochę zbyt pewna siebie i za dobrze strzelała, ale składam to na karb filmowych wymagań. Przecież nie będzie babka płakać po tym jak zastrzeliła faceta. Dla mnie 8/10 (również za Lulę).
Przeczytałam pierwszą książkę z cyklu o Stephanie około miesiąc przed obejrzeniem filmu i byłam pozytywnie zaskoczona ekranizacją. Nie zmienia to faktu, że w dość obiektywnej ocenie film zasługuje co najwyżej na 6.
BTW, jak dla mnie polskie tłumaczenie książki zabiło całą zabawę, bo z jakiej paki Leśnik zamiast Rangera???
Książka przeczytana przed seansem i jakie wrażenia? Fantastyczne. Film tak samo jak książka: łatwa, lekka i przyjemna. Książka rządzi się swoimi prawami tak samo jak film. Świetna ekranizacja. Co do samego filmu. Dobrze zagrany, zabawny... tajemniczość też się tam wdarła... Jestem mile zaskoczona filmem.