A właśnie, że operator to osoba która "siedzi za projektorem" (chociaż teraz się już nie siedzi, naciska się przycisk i tyle :)). Właściciel biznesu to zazwyczaj zarząd z prezesem na czele. I mówie tu o dużych sieciach kinowych nie o kinie X z pcimia dolnego na 20 osób. A propo - też pracuje w kinie, więc nie wmówisz mi, że nie wiem jak nazywamy naszych ludzi od puszczania filmów :)

Kinooperator to kinooperator. Siedzi w projektorni, wciska przyciski, zakłada taśy z filmami na projektory i tyle. No i skleja bloki reklamowe.
Nie ma czegośtakiego jak operator centrum handlowego, co najwyżej jest kierownik. Zresztą, osobie odpowiadającej za zarządzanie CH nic do działalności multipleksu znajdującego się w nim. Tak jak nie może tworzyć menu w McD, tak nie moze ustalać seansów czy list reklamowych w kinie.
Firma New Age Media odpowiada za sprzedaż reklam m.in. przy Cinema City i Heliosie, proponuję im zgłaszać zastrzeżenia.

delete

no prosze cie nie mów ze przestraszyliscie sie robin hooda...

no prosze cie nie mów ze przestraszyliscie sie robin hooda...

To trzeba było iść do kina z moją 7 latką. Moja Młoda (niedawno miała swoje 7 urodziny) była zachwycona: na krajobrazy 3D reagowała otwartą buzią, w scenach walk ze smokami łapała nas rączkami za ręce ale dalej oglądała z zapartym tchem, latanie smokiem przeżywała, jakby sama dosiadała Furię. No, a na zapinanie metalowej stopy w strzemiono zareagowała jednoznacznie: Tata też tak zapina but w rowerze! (pedał i but SPD). Była zachwycona filmem i to właśnie mi wystarcza jako komentarz do filmu. A to, że również my, jako rodzice, nieźle bawiliśmy się oglądając film, to tylko dopełnienie satysfakcji dziecka ;)

Ja byłam ze swoim 4 letnim synkiem i jakoś wzroku od okranu nie mógł oderwać. Na mnie też ogromne wrażenie wywarł. I mały prosi żebym mu na ścianie namalowała Szczerbatka :)

Moja niespełna czteroletnia córka była zachwycona, zahipnotyzowana. Dzisiaj już lepimy z plasteliny Mordkę i fruwamy po domu ziejąc ogniem :)
Wybieramy się ponownie - dziecko i rodzice zachwyceni :) Jak dla mnie to jedna z najpiękniejszych animacji jakie widziałam. Wspaniała opowieść o pokonywaniu uprzedzeń i przesądów, oswajaniu, przyjaźni, o własnych marzeniach, odmienności, poświęceniu - można tak długo, ale lepiej samemu zobaczyć.

Koniec tych słodkosci bo zwymiotuje.
BLEEEEEEEEE

"Dzisiaj juz lepimy z plasteliny Mordke i fruwamy po domu" - to chyba najfajniejszy wpis na tym forum i zaluje ze moja cora ma tylko 9 miesiecy i dopiero zaczyna chodzic juz nie moge sie doczekac, jak sam bede mogl sie w ten sposob bawic z dzieckiem. Podhalan gratuluje normalnego podejscia do kajtka. Bajka ponadczasowa i bardzo madra. A co do zalozycielki tematu to chyba sama musi miec okolo 7 lat swiadcza o tym jej odpowiedzi, wystarzcy wpis powyzej. Nie chce sie klocic ale nie mozna takiej fajnej i madrej bajki (i tu ten film to piekna bajka-animacja-przeznaczona wlasnie dla dzieci w przeciwenstwie do innych produkcji dreamworks) mieszac z blotem. Nawet wsrod filmow dla ludzi starszych i to duzo, ciezko znalezc tak uniwersalna i majaca przekaz historie. I mam nadzieje ze moje dziecko jak bedzie w wieku szkolnym nigdy nie trafi na taka "pania pedagog". To bardzo zle swiadczy o szkolnictwie w tym kraju. Pozdrawiam

troool.......................................................................... ..........................

chyba ty
chyba ty
chyba ty
itp itd

Rozumiem czyjąś opinię. Ale powiedz: co ci się w tym tak nie podoba? Ten film jest i tak o wiele lepszy od dziadostwa, które puszczają w telewizji.

Przeczytałem całą dyskusję i pozwolę sobie częściowo zgodzić się z autorką tematu. Moim skromnym zdaniem Dreamworks generalnie nie produkuje filmów animowanych dla dzieci. Ani Shrek nie jest takim filmem, ani Jak wytresować smoka, ani inne z tej wytwórni. Wystarczy obejrzeć jeden, a co do reszty, trailery mówią same za siebie. (Nie wnikam w to, czy to fajne filmy, czy nie.)

Nie chcę wnikać również w argumentację - dlaczego to ogólnie nie dla dzieci, dla porównania: Księżniczka i Żaba jest wg mnie dla dzieci, większość filmów animowanych wytwórni Pixar to - że się tak wyrażę - pełnowartościowe filmy dla dzieci (dla dorosłych również).

Oczywiście rodzice chodzą z maluchami na filmy Dreamworks, ale to o niczym nie świadczy. Niektórzy rodzice sadzają dzieci również przed Cartoon Network (albo w ogóle z pilotem w ręku przed telewizorem), karmią je od rana chipsami, żelkami i innym świństwem i argumentują w dodatku: "przecież moje dziecko to lubi, podoba mu się". Jeśli byliby konsekwentni, to powinny wyrzucić pastę do zębów, pozwolić jeść brudnymi rękoma bez sztućców i w ogóle pozwolić dziecku się nie myć, bo przecież ono (zwykle) tego wszystkiego nie lubi...

Ale mniejsza o to - w końcu to filmowe forum...

Aha, kwestia terminologii: "dla dzieci" wg mnie = tak do 9 roku życia włącznie, "nie dla dzieci" = dla starszych dzieci, tj. od 10 roku życia.

Oczywiście mniej więcej, bo dzieci w różnym tempie dojrzewają.

Oj widzę że dużo rage`u w tym temacie więc pozwoliłem sobie przeczytać tylko główny wątek. Powiem tak film średni ale mój 3,5 letni synek świetnie się bawił i kompletnie się nie bał, powiem więcej zdecydowanie najbardziej go zainteresowały właśnie te sekwencje z tym wielkim złym smokiem :)

Z czystej ciekawości - czemu średni? :> [lubię czytać różne argumenty]

ja jak miałem 7 lat zasuwałem w strzelaniny, gdy miałem 9 grałem w gta, w wieku 12 lat całymi godzinami zabijałem ludzi w gta 3 a teraz latam z siekierą po centrach handlowych:D Dziecko to nie niedorozwinięta osoba a mały człowiek wystarczy spytać (albo spojrzeć na nie od czasu do czasu podczas seansu i wiesz czy wyjść czy nie). Mam dóch braci ciotecznych (są w tym samym wieku 2 lata) jeden nie ruszy się nigdzie bez mamy 2 pójdzie wszędzie sam nie przeszkadza mu na przykład, że idzie na podwórko (mieszkają na wsi) gdy jest ciemno jak w d... (trzeba go pilnować bo skubany nauczył się otwierać zamki). Wszystko zależy od dziecka ot moja opinia... (nie wierzcie super niani ani innym psychocośtam wystarczy spojrzeć jakie sami tworzą "szczęśliwe" rodziny)

ja jak miałem 7 lat zasuwałem w strzelaniny, gdy miałem 9 grałem w gta, w wieku 12 lat całymi godzinami zabijałem ludzi w gta 3 a teraz latam z siekierą po centrach handlowych:

no i widzisz jak skonczyłes. W koncu cie złapią;)

Cały ten temat, to marna prowokacja..................................

dlaczego marna?

powiem ktrótko film podobał mi siębardzo jest moim ulubionym z tego gatunku od soboty od kiey na nim byłam ;) popadłam nad nim w zachwyt i wypisujęw innych tematach na jego temat same superlatywy;) na ten temat wchodzę bo też pragnę się wypowiedzieć tzn krótko i treściwie byłam na filmie w kinie podobało mi siębardzo były dzieci nie słyszałam dziwnych i niepokojących komentarzy które kazałyby ewakuować pociechy natychmiast, dzieci bawiły sieprzednio i rozumiały co miały rozumieć - a rodzice sąod tego żeby potem porozmawiać z dzieckiem i wymienić wrażenia tłumaczyć rzeczy nie zrozumiałe ja uważam ze do kina z moim dwiulatkiem bym na to nie poszła a w domu mu pokażę na dvd film i na pewno go zainteresuje kino to miejsce za głośne dla takich niejszych dzieci dosyć dużo efektów potegowanych wielkościąekranu i nagłośnieniem w kinie powoduje iż uważam i tak by było najlepiej aby każdy rozważny rodzic najpierw wiedział co proponuje swojemu dziecku tzn trzeba jeśli sięma wątpliwości iść do kina samemu a potem decydowaćiść z dzieckiem czy nie żadne fora nie pomągą w podjęciu decyzji każdy powinien móc sam rozważyć Tak i Nie... Każdy także ma prawo do włąsnego zdnaia po to są fora zeby siętymi zdaniami i iopiniami wymieniać Moje jest takie jak synek mój dorośnie to na pewno zobaczy ten film Harrego Pottera teżuwielbiam ale nie sadzę zeby dla dwu czy trzy latka to była dobra lektura na dobranoc trzeba mieć trochęrozsądku i wyczucia tak samo z TV jak dziecko siedzi i bezmyślnie ogląda to nic dobrego z tego nie będzie a jak rodzic puści dziecku mądrą baję czy program edukacyjny i będzie czynnie go oglądał komentował a dzicko bedzie miało możliwośćwypowiedzenia wszystkich wątpliwości to na pewno to może wnieść wiele dobrego i włąśnie tod tego są rodzice
pozdrawiam i życzę wiecej dobrego nastroju i humoru ;) a także zdrowego dystansu

Szanowna Pani Pedagog jako kinooperator w multipleksie przez ostatnie pare lat widzialem cala mase filmow animowanych i nie moge sie z Pania zgodzic. Jak wytresowac smoka to chyba najlepsza bajka jaka ogladalem. W przeciwienstwie do calej masy innych filmow ten ma jakis przekaz. Smoki wcale nie sa straszne - wrecz przeciwne przypominaja swym zachowaniem domowe zwierzaki jak psy i koty. W przeciwienstwie do np Shreka nie ma tu zadnych transwestytow czy podtekstow politycznych i jak tylko moja corka troszke podrosnie bedzie to pozycja nr 1 jaka jej pokaze. Inna sprawa ze jako pracownik kina nie popieram przyprowadzania dzieci ponizej 6 roku zycia na filmy. Wiem duzo zalezy od wychowania ale z takimi maluchami jest bardzo duzo problemow bo nie potrafia sie zachowac i przeszkadzaja innym spokojnie ogladac film. I jeszcze jedno jakos nie zauwazylem by ludzie masowo wychodzili, owszem zdazylo sie pare przypadkow ale wychodzili ludzie z naprawde malymi dziecmi 3-4 lata. Pozdrawiam

mówisz ze shrek pełen podtekstów politycznych itp
dlaczego jednak tak bardzo sie podoba dzieciom i rodzicom?
naprawde bnie znam ani jednego dziecdka- osmiele sie nawet powiedziec ze ze nie znam ani jednej osoby która powiedziałaby ze shrek jej sie nie podobał

Może i Shrek podoba się dzieciakom, ale czy one rozumieją te wszystkie podteksty, wątki typu 'pierwsze spotkanie z teściami'?
"Smok" to animacja w innym stylu, z przesłaniem i świetnym zakończeniem. Droga pani pedagog, co jest złego w 'mądrej rozmowie po seansie'? Piszesz kobieto o tym jakby to była przykra konieczność, a tymczasem jest to okazja to nauczenia dziecka czegoś o świecie. Np. tego,że nie wszystko zawsze kończy się bajkowo, że często coś tracimy, ale to nie jest powód by się poddawać.
Gorsze szkody niż oglądanie groźnego smoka może wyrządzić chowanie dziecka pod kloszem.

A swoją drogą, jeśli naprawdę uważasz, że bajki nawiązujące do popkultury i polityki są odpowiedniejsze dla małego dziecka niż JWS, to szczerze współczuję i pytam, kto cię tym pedagogiem mianował?

No to widzi Pani mi sie Shrek nie podobal i znam bardzo wielu ludzi, ktorzy mysla tak jak ja. Jak jeszcze pierwsza czesc dala sie ogladac tak kazda nastepna jest gorsza, az boje sie jak bardzo niesmaczna bedzie czwarta czesc ktorej premiera bedzie miala miejsce za pare tygodni. I szczerze wole wytlumaczyc dziecku po filmie czemu glowny bohater stracil noge niz - czemu ten mezczyzna chodzi w sukience. Co bedzie nastepne w Shreku erotyka miedzy gatunkowa - przepraszam to juz bylo to moze homoseksualizm. Moim skromnym zdaniem Jws jest duzo bardziej odpowiednia i madra bajka dla malych dzieci i dziwie sie ze Pani jako pedagod uwaza inaczej.Pozdrawiam

Obejrzyj więc recenzję Nostalgia Critica.

Z dziecmi to nie idźcie na Gwiazdę Kopernika bo ta bajka nie nadaje się dla dzieci. A ta jest idealna!

a własnie wybierałam sie na gwiazde kopernika

Może powinna pani przyjrzeć się uważniej swojemu dziecku. Może ma jakieś zaburzenia psychiczne czy problemy emocjonalne.

wydaje mi sie ze ty je masz;))
dziekuje za diagnoze na odległośc , proponuje udac sie sie do rodzinnego po skierowanie do psychologa

Byłem ze swoim 6cio latkiem na seansie 3D i był zachwycony.
Ani się nie bał a już tym bardziej nie chciał wychodzić.

Mój dwulatek uwielbia 'Potwory i spółka', 'Potwory kontra obcy' i nie
przestraszył sie smoka.
Za to początkowa scena w animacji 'Planeta 51' nie jest dla maluszków.
(moim skromnym nie-pedagogicznym zdaniem).

Polecam 'Jak wytresowac smoka' gdyz jest to dość pouczająca bajka, także
dla rodziców.

A tak na marginesie, zaczęłaś temat, a nie przyjmujesz do wiadomości
żadnej ktrytyki ani odmiennego zdania?!

jak nie przyjmuje?????//
czytam przeciez kazda i odpowiadam. Przyjmuje krytyke ale trwam przy własnym zdaniu .

mamo-kangurzyco - jesteś tępa ponad miarę. Tak sobie czytam te twoje wypowiedzi i albo prowokujesz, albo na prawde jestes bardzo malo blyskotliwa i rozgarnieta (dziewczynka z bloku, rodzice bez wyksztalcenia - o taka ocene na odleglosc bym se pokusil).
Nie wiem, czy obcowanie z tyloma dzieciorami w szkole/przedszkolu na raz tak cię poryło ale strasznie smucisz i pierdolisz głupoty.
Ja stawiam na prowokacje i ze robisz sobie z ludzi jaja. Filmu nie widzialem. Tyle ode mnie.Pa!

nigdy nie mieszkałam w bloku a mama ma mature!!!
he! i głupio ci ?????

Tu nie chodzi o sam fakt Twojej krytyki tylko o jej podstawy. Oceniasz film jako zły tylko dlatego, że dziecko się bało? A niby dlaczego miałby się podobać 5-latkowi, skoro już doszliśmy wyżej do wniosku, że to film animowany dla dzieci starszych? Równie dobrze mogłabyś pójść na "Obcego" i dziwić się, że dziecko się boi. Ten film animowany po prostu jest przeznaczony dla dzieci starszych i tyle. Ponadto, w tym portalu filmy oceniamy za fabułę, wykonanie i scenariusz. Kwestia wieku widza jest sprawą techniczną, a nie artystyczną. My oceniamy stronę artystyczną, a ona nie ma nic wspólnego z tym, czy film nadaje się dla małych dzieci. Istnieje ogromna ilość filmów o wysokiej wartości artystycznej, w tym animowanych, które jednak nie są dla dzieci. Ale to, że nie są dla dzieci nie odbiera im w żadnym stopniu wartości artystycznej! Bowiem- jak już zostało powiedziane- film animowany to nie zawsze film dla dzieci. Możebyć dobry, ale nie zawsze odpowiedni dla 5-6-latków. "Jak wytresować smoka" jest właśnie takim filmem. Jak dla mnie jest dobry, ale nie znaczy to, że nadaje się dla 5-6-latków.

Nie, raczej nie skorzystam :) Sądząc bo wybitnie tępych odpowiedziach pani autorstwa nie brałabym pani rad zbyt poważnie :)
A tak na marginesie: współczuję dziecku mamusi :) Proszę zmienić dealera, te odurzacze, które pani bierze, najwyraźniej poważnie uszkodziły pani mózg :)

dziekuje przekaze mojemu dziecku wyrazy współczucia

n9e no nie przesadzajmy... ja to oglądałam z 2letnia bratanicą i ona co chile krzyczała wow...:0 ani razu się nie bała... wręcz jej się bardzo podobał:)

Po przeczytaniu całej dyskusji oraz odpowiedzi Pani pedagog mam wrażenie, że owa Pani nie skończyła jeszcze 12 lat. Jeżeli już podaję Pani informację o swoim zawodzie, który jest taki a nie inny, to człowiek spodziewa się inteligentnej wypowiedzi z sensownymi argumentami, czego niestety w Pani wypowiedziach nie ma. Sama osobiście zabieram jutro na tę animację 3 letnie dziecko. Uprzednio obejrzałam zwiastuny, najpierw sama, później z dzieckiem i jednym słowem mały był zachwycony. Co do tego jak Pani postąpiła, to nie ma się co dziwić reakcji dziecka, skoro poszła Pani do kina tylko dlatego, że produkcja wygląda jak bajka. Jak wiadomo dzieci przejmują emocje rodziców, więc skoro Pani panikowała w kinie nic dziwnego, że dziecko reagowało w ten sam sposób.

Myślę, że pedagog powinien zwracać uwagę na co zabiera dziecko do kina. To jest dla mnie coś niezwykle irracjonalnego, że zabiera się dziecko do kina na film animowany o nazwie 'Jak wytresować SMOKA' spodziewając się, że nie będzie tam nic absolutnie strasznego... Proszę Pani, czy będąc pedagogiem (powinna Pani znać wiele baśni) wie Pani, co to smok? Smoki są złe i groźne (przynajmniej w zdecydowanej większości baśni). Liczyła Pani, że w tej animacji nie wystąpi smok? Że zamiast smoka ujrzymy coś w stylu Misia Uszatka?
No ja bym jednak radził bardziej zwracać uwagę na co się dziecko zabiera do kina. Myślę, że mogłyby się i zdarzyć przypadki, gdzie 10letnie dziecko może przeżywać 'strasznego smoka', jeśli nie w kinie, to później w nocy, ale czy to oznacza, że to animacja nie dla dzieci? Jak pokazują statystyki z forum przeciętny 7latek smoków z JWS się nie boi, a to że Pani dziecko się przestraszyło może być odosobnionym przypadkiem.
Na koniec odniosę się jeszcze do oceny filmu. Jak Pani dziecko się przestraszyło, niech założy konta na filmwebie i oceni na 1, ale Pani na jakiej podstawie wystawia ocene 1 tej produkcji? Przecież to nie 'bajka' skierowana dla najmłodszej widowni, tylko głównie dla dzieci w wieku szkolnym i dla rodzin na niedzielne familijne popołudnie z pociechami. Nie rozumiem kompletnie zarzutów.
To, że Pani nie przyjmuje krytyki (pomijam te niecenzuralne wypowiedzi, nie potrzeba komentować), tylko ślepo i uporczywie trwa przy swoim zdaniu świadczy tylko o Pani zamknięciu na otoczenie i inne opinie.
Nie jestem psychologiem, ani pediatrą, ale proszę to sobie przemyśleć w spokoju, zrozumieć kontrargumenty i być może zmienić swoje zdanie, przy którym tak uporczywie Pani tkwi, a myślę, że będzie to z korzyścią zarówno dla Pani, Pani dziecka, jak i dla reszty filmwebowiczów, którzy jeszcze filmu nie widzieli i przez Pani nagonkę nie planują się wybrać...

Niezła prowokacja... "pani pedagog".

Pedagogowi potrzebny jest psycholog.

Również przeczytałam całą dyskusję i jestem ogromnie zdziwiona. Z przykrością stwierdzam, że moim zdaniem Pani, Pani Pedagog, dla wzbudzenia dziwnie pojętego zainteresowania Pani osobą, obrzydza innym świetną animację. Ale przecież gdyby to była produkcja ciesząca się mniejszą popularnością wśród filmwebowiczów, nie wzbudziłaby Pani takiej sensacji, prawda?
A jeśli się mylę, to może po prostu Pani dziecko nie jest jeszcze przygotowane na takie tematy. Wtedy cały jego strach jest tylko i wyłącznie Pani winą, ponieważ to Pani nie skontrolowała wcześniej, jakie treści zawiera animacja "Jak wytresować smoka".

Piękna animacja w każdym aspekcie...Polecam

DreamWorks obrał tu nowy kierunek, czyli nie komiczne zachowania, ale też fabuła i poważne wartości. Film nie jest odpowiedni dla dzieci, masz rację. W tym wieku dzieci są bardzo wrażliwe, więc trochę dziwne, by obejrzały film, w którym czasem są walki lub występuje słownictwo typu "Zaraz wypatroszę ci serce". Aktualnie mam 14 lat i mi się film bardzo podobał - muzyka, dźwięki, animacja, otoczenie, wygląd postaci, głosy... wszystko ze sobą współgrało. A najbardziej podobała mi się fabuła i same postacie.

a potem pani bileterka zaczęła klaskać....-.-

To, że to animacja a nie bajka dla małych dzieci, to raz. Dwa, puściłam coś takiego dzieciom (8, 6 lat) i były zadowolone (no nie mówię, że młodsze nie miało stracha na końcu, ale i tak chciało oglądać 2. raz), wolę żeby obejrzały to niż głupawe seriale na Cartoon Network itd.

To idź oglądać z dzieckiem Kubusia Puchatka.

Pani mamo kangurzyco,jak widzę jest pani nadopiekuńcza nie tylko wobec własnych dzieci.

Ja sądzę, że ta "pani pedagog" to tylko dziecko, któremu nie spodobał się film.
A nawet jeśli nie, to niech chociaż pisze normalnie, jak polak, a nie tysiąc pytajników. Mam 12 lat i piszę lepiej od pani, dbam jakoś o interpunkcję. A jak się dziecku nie spodobał film, który jako jeden z niewielu których widziałem ma jakieś przesłanie, to proszę je wsadzić, pani mamo kangurzyco w torbę (ktoś pewnie myślał że napiszę "w dupę?") i niech tam sobie ogląda te "Wujcie dobra rada" i jakieś "Johnny Testy". Spodziewam się teraz odpowiedzi na poziome 5 latka ;) (50% polaków to analfabeci).