Niezła strona audiowizualna. Ładne zdjęcia i muzyka, fajnie zrobione sceny walki. Tyle, jeśli chodzi o zalety.
Słabe aktorstwo z bezpłciowym Jirackiem na czele. Fabuła przekracza wszelkie dopuszczalne granice, stanowi zlepek idiotycznych obrazów powstałych w mocno chorych najwyraźniej umysłach matki i córki - reżyserek. Janosikowi objawia się szatan pod postacią Jezusa, jego chory przyjaciel pije jako lekarstwo "wodę z końskiego łajna". Nic nie trzyma się tu kupy. Prawdę mówiąc, nie mam pojęcia, czemu akurat Janosik był hersztem bandy, nikt tu tego nie próbuje nawet wyjaśnić.
Żałosne, a zarazem smutne. Tak upada legenda Janosika.
2/10