Jest nudny, bez wyrazu i jakiegoś motywu przewodniego. No bo tak: w to całe zbujowanie to Janosik został na dobrą sprawę "wrobiony" przez kumpla. Do kobiet też chłopina nie ma szczęścia, bo go każda napotkana wykorzystuje. Bohaterem też się nie czuje, cały czas taki przybity gania po tych górach... Oj nie udał się ten film, niestety...
ja bym dodał że w filmie brak jakiegoś motywu przewodniego ( bo co jest: chłopek został zbójem polatał se po górach z ciupagą z paroma kumplami i go potem powiesili za ostatnie ziobro;p)
Kit przez duże K
No przecież napisałam, że brakuje motywu przewodniego :P A to wieszanie za "ziobro" to strasznie okrutne było! Okropna scena!
Wieszania nie doczekałem - film mnie pokonał. Wychodzi na to, że scenarzysta miał chyba ogromną niezrealizowaną chęć nawiązania intymnej relacji z jakowymś zbojnikiem i (niestety) z filmu chęć ona co chwila wyziera :)
może chodziło o to aby pokazać, że zbójectwo nie było romantyczną przygodą, ale ciągłym ukrywaniem się, wyrzutami sumienia, konfliktami z towarzyszami i samotnością
motywu przewodniego także mi brakowało i ciągle miałem nadzieje, że coś takiego nadejdzie
podobało mi się pokazanie grupy Janosika od czasów jej świetności przez rozkład do upadku
w rezultacie wyszedł film gangsterski z czasów cesarstwa austro-węgierskiego
trochę się miejscami dłużył, ale podobał
daje 7/10