Ten film nie miesci się w żadnych ramach krytyki, jest po prostu beznadziejny do potegi n-
tej. Chciałoby się rzec "ideał sięgnął bruku" tj. absolutnego bruku. Nie wiem jakim trzeba
być kretynem(!), zeby napisać że film się mu podobał. Ani w nim sensownego scenariusza,
ani przede wszystkim gry aktorskiej. Aktorzy grają jak jakies dzieci wzięte z łapanki. Pan
Żebrowski gra tak, że mozna rzec "kończ waść, wstydu oszczędź". Postać Janosika też jest
nijaka, źle dobrana i źle zagrana. Ani w nim siły, ani charyzmy, normalnie takiego "zjadłyby
szweje", gdzie on na herszta bandy, raczej na geja w Top Model. Reszta bandy, to tez jakieś
dzieciaki bawiące się w napady. Żadnego portretu psychologicznego, chć Pani Holland
siliła się na to niemiłosiernie. Sceny z Matką Boską i obcietym sisiolkiem chlopca są
poniżej wszelkiej krytyki. "Janosik -prawdziwa historia" to prawdziwy przykład szmiry i wstydu
dzisiejszej polskiej kinematografii w wykonaniu Agnieszki Holland i jej córeczki.
"Nie wiem jakim trzeba
być kretynem(!), zeby napisać że film się mu podobał"
...abstrahujac od nieco kalekiej formy tego zdania Drogi Mirku, jest tak (postaram sie napisac prosto) ze kretyn czesto przypisuje swoj kretynizm innym, co wynika z podswiadmego syndromu wyparcia oraz glupoty. Przede wszystkim głupoty. Dalsza część wypowiedzi przybiera parewniuszowskie tony... jesli mowa o kregu sympatykow kina. Nie smiem cie oceniac na podstawie jednego wpisu, ale w tym wypadku: wtopa, siara, syf, kila i mogila.
Krytyka ma wtedy walor kiedy opiera sie na faktach, nie zas wlasnych obsesjach i niezrozumieniu*. Teraz juz mozesz mnie zwyzywac od kretynow itd. Te slowa i tak nie bedą miały żadnej wagi, wartości (co wnosze po tresci zawartych w Twym poscie).
Wstyd takie rzeczy pisac i podpisywac wlasnym imieniem.
*nie wiem czy da rade, ale jak da - to postaraj sie poszerzyc nieco swa percepcje. W sumie juz niby nie te lata - ale sprobowac mozna.
Skoro podpisałem się już własnym imieniem(w przeciwieństwie do ciebie), to znaczy że nie unikam odpowiedzialności za to co piszę i mam moralną odwagę pisać to co myślę. Zresztą prawdziwa sława krytyki się nie boi. Skoro ten film ci się podoba, to możesz napisać dlaczego, a nie krytykować formę mojej wypowiedzi. I nie rozumiem twoich uwag odnośnie mojego wieku - "wstyd czepiać się czyjegoś wieku i anonimowo się podpisywać"
...logiki na studiach nie miałeś. W ogóle chyba takowych nie było bo te Twoje wypowiedzi tracą błazeństwem i przemawia przez nie impertynencja i chamstwo - nie poza tym. Daleko mi pospolitego Mireczka jakich w kraju tabuny który wylewa swoje żale przez internet. Zaś deklarowana odpowiedzialność za własne słowa – nie rozśmieszaj się. Podaj także nazwisko i adres – co ułatwi procedury sądowe. "Mi się nie podobało" - "mi się to, mi się tamto"; to co Ty uprawiasz to nie krytyka a krytykanctwo, zwykle czepialstwo bez merytorycznej wagi z wycieczkami osobistymi. Ciekaw jestem co zrobisz jak za te twoje szkalujące odpowiedzi spotka cie zasłużona konforntacja? Wiesz że grzywna murowana?
...nie wiem czy nie wiesz jak stosować cudzysłów, ale sadząc po infantylizmie tego „cytatu” – nie. Nie wklepuj mi takich bzdur bo to szkoda moich oczu.
Zobacz, zostałeś zignorowany – uznano cię za oszołoma nie zasługującego na uwagę, a ja dla wprawy postanowiłem cię oćwiczyć – a nóż widelec coś tam zaskoczy między neuronami i jakiś progres zajdzie.
Wolałbym, żebyś raczej skupił się na ocenie filmu Pani Agnieszki Holland, a nie straszeniu mnie sądami i grzywnami. W Polsce póki co panuje wolność słowa, a tym bardziej na internecie; ACTA nasz kraj jeszcze nie ratyfikował...
Jak wspomniałem - brak logiki, brak konsekwencji, brak kultury wypowiedzi. Wyzywac i pochopnie deprecjonowac innych można bez myślenia, żeby jednak skonstruować zdanie które jest a) na temat b) odnoszące się do faktu i założeniowo poprawne, trzeba mieć łeb na karku.
Pisales o chamstwie i innych takich wyzej, a sam wyzywasz mnie od jelopow ? Moze to jednak ty nim jestes ? Pamietaj, ze jak strugasz 100 - procentowego madrale na forum, to licz sie z kims kto ci bedzie pokazac, ze tak nie jest.
http://obcyjezykpolski.interia.pl/?md=archive&id=183
Pozdrawiam.
PS. Film jest zalosny.
Przeciez wyslalem ci link, w ktorym masz czarno na bialym, ze sie myliles i mylisz. Pozdrawiam i nie zjedz klawiatury. Pamietaj, ze na kazdego internetowego kozaka znajdzie sie wiekszy kozak. Jesli chcesz dalej dyskutowac, to prosze bardzo - jestem chory i siedze przy kompie calu tydzien :)
Nie lecze zagubionych dusz za darmo (choc miewam altruistyczne odruchy) - będziesz musiał poszukać kogoś kto będzie chciał z tobą konwersowac. Moj czas jest bardzo drogi. Nie obijaj się, bo jak trafi Ci sie prawdziwa choroba to zejdziesz na zalamanie nerwowe.
Pani Holland ??? Czy może pani Adamik ??? Sądząc po pustej elokwencji na pewno jedna z autorek tego wiekopomnego dzieła.
I co ja ci mam odpisac? Wchodzenie w niektore interentowe dyskursy jest tozsame z proba konwersacji z menelami utyskiwajacymi na swoj los, na jednym z praskich rogow...
Jesli Cie to bawi... to moze powinienem wlasnie nie mowic nic, by oszczedzic ci uciechy?
Zaraz mi cos napiszesz zaczepnego... normalnie konam z napiecia.
jak się ma zespół napięcia przedmiesiączkowego to nie ma się ochoty na pie...lenie...
No cóż wszak Ty nim nie jesteś - jesteś mistrzem elokwencji - ale gdybyś milczał byłbyś nadal filozofem...
coś jednak przeceniłem Twoją elokwencję i inteligencję - ponoć to moja skronma osoba miała bluzgać
Pani Holland - wystarczająco się Pani ośmieszyła pretensjonalnym humbugiem pt. Janosik - historia prawdziwa, jeszcze bardziej, choć nie myślałem że to możliwe, swoimi żenującymi wypowiedziami na temat filmu Artysta i uwielbieniem dla słabego, choć nie tak słabego jak Pani Janosik filmu Hugo Martina Scorsese - niech więc Pani nie pogrąża się dalej kontynuując tę pustą dyskusję...
Czy byłeś u psychiatry i próbowałeś z nim poruszyć temat mylenia ludzi? Ale kontynuuj - to ciekawe.
Kiepska prowokacja Pani Agieszko, czy też Kasiu lesbijko - ja jestem psychiatrą...
Musisz miec bardzo smutne zycie. Ale ciesze sie ze dzieki mnie masz troche radosci. Ale choroby nie lekcewaz.
Czy ja wiem czy smutne - samotne może przez dwa lub cztery dni w tygoniu. kiedy przez 24 h jestem w pracy - wtedy owszem mam przez jakieś 8-10 h z tych 24 h czaas na internet jak nikomu nic się nie dzieje - pozostałe dni spędzam z ukochaną rodziną...
Toć nie strzał - jeno kpina! Panie krakus, ja tu widzę że jakoweś podświadome antagonizmy warszawsko-krakowskie wychodzą na wierzch. Toć się pan nie frasuj, było, mineło.
Napływowy z zaścianka, co na pole wychodzi, a nazwanie krakusem za obelgę traktuje - krakusy centusie - lajkoniki pier/d/olone..
...a, ze w sensie wioske opusciles i za chlebem do Krakau.
Cóż, nie pluj na miasto które daje ci chleb. U nas mamy spory problem z emigracją zarobkową. Słoiki starsznie się robią zuchwałe.
Szczęśliwie pracą w zapyziałym Krakówku piernicznąłem jakieś 4 lata temu (i tak przepracowałem tam za grosze o 11 lat za dużo), obecnie dojeżdżam jakieś 50 kilometrów ale przynajmniej nie posiadam szefa, ani pośrednich przełożonych, płacą wielokrotność uczelnianej pensyjki (bo to placówka niepubliczna), poza tym jak nikt mi nie umiera, lub nie ma innych dolegliwości, to mam sporo czasu aby np. posiedzieć na filmwebie...
Zabłądziłem na to forum przypadkiem, i muszę z przykrością stwierdzić że faktycznie masz nie równo pod sufitem.
A propo co....???? Bo jakoś nie do końca rozumiem - co ma czyjeś życie zawodowe, czy problem utrzymania rodziny, lub stosunek do dennego Janosika Pani Holland to Teksańskiej masakry piłą mechaniczną ???? Oświeć mnie bo akurat w tym momencie kompletnie zgłupiałem...