Pierwsza połowa filmu bardzo wciągająca, historia fajnie prowadzona, potem niestety równia pochyła w dół :/
i nie chodzi mi o rzucenie ich w wir wojny...po prostu. Jamie Foxx tez jakis taki bez jaj jak na sierżanta.
Od Jarhead tak naprawdę zaczęła iść do przodu kariera Gyllenhaala . Lubię tego aktora . Jest w nim coś takiego ..niepokojącego. Doonie Darco był filmem od którego Jake zaczął iść do przodu i od tego filmu zacząłem szukać go w rolach .Jarhead jest typowo męskim kinem. Znakomicie Mendes pokazał w nim ---że granica między...
więcejObraz Polaka w społeczeństwie amerykańskim jest fatalny. I to od około 150 lat. I nie da się ukryć, że obraz ten w dużym stopniu tworzą Żydzi (nie bawmy się w poprawność polityczną).Nie sądzicie, że Kaziński to ostatni palant?
Film nie jest krwawy gdzie obie armie wyrzynają się w pień ale tego nie potrzebuje. Bardzo udane
ukazanie armii od kuchni i pokazanie konfliktu ze strony zwykłego, pojedynczego żołnierza. Pomysł z
narracją całego filmu przez głównego bohatera podnosi ocenę tego filmu, bo staje się on bardziej
wiarygodny. Czy coś...
Może przegapiłem ten moment, ale był jakiś powód dla którego nazwali miejsce w którym mieszkali cyrkiem? Czy po prostu ot tak, dlatego, że się tam wygłupiali itd?
Jeszcze nie widziałem takiego filmu o wojnie. Ciekawe spojrzenie... jednak nie specjalnie ten typ mi odpowiada... Mimo wszystko całkiem niezły film.
Jak w temacie. Zazwyczaj filmy o tej tematyce są cholernie męczące, lecz ten odbiega od tego
schematu i jest przyjemny do oglądania.
Zabrakło mi w filmie walki, może jakiejś bitwy na koniec. Jednak klimat filmu i ta scena z
płonącymi szybami naftowymi, po prostu arcydzieło.
Po pierwsze - na faktach, to zawsze plus. Po drugie - pokazuje debilizm wojny w ogóle, a jankesów w szczególności. Po trzecie - bardzo dobra gra aktorska. I po czwarte - last but not least - fantastyczne, wręcz MAGICZNE ZDJĘCIA. Plus lubię Gyllenhaala i Foxxa. Dla mnie komplet. Mocne 8/10.