O tym co ważne w świętach bez tej całej szopki. Czasem wystarczy odrobinę ciepła ;)
Mnie także ujęła ta historia, nawet po obejrzeniu filmu zamówiłam sobie (co prawda książeczka dla dzieci, ale kto mi zabroni?) książkę "Najlepsze jasełka wszechczasów" Barbary Robinson. Kilka scen było do śmiechu, powalił mnie Anioł bez przednich zębów, który pogania swój chór aniołków albo kiedy padały pomysły jak spacyfikować Heroda. Jest też sporo wzruszeń, cieszę się, że obejrzałam. Warto było.