co macie do powiedzenia o koncowce filmu? ten motyw z albinosami itp., bo nie wiem czy dobrze to zrozumialem
Jak dla mnie to trochę naciągana metafora. Miałem wrażenie, że Herzog był pod takim wrażeniem niezwykłości, surrealistyczności faktu, że tuż obok siebie istnieją: prehistoryczna grota, elektrownia atomowa i białe(!) aligatory, że koniecznie chciał pokazać to w filmie. Nie wiedział za bardzo jak, więc dolepił jako post scriptum i okrasił karkołomną parabolą.
Na pewno Herzog wie, że w jaskini Postojnej w Słowenii żyje tzw odmieniec jaskiniowy - ślepa, bezbarwna jaszczurka, wyjątkowy gatunek. Czy stąd jego skojarzenie z aligatorami albinosami oglądającymi malowidła naskalne? Podobieństwo może jest, ale żeby od razu budować na tym filozoficzne metafory?
według mnie chodziło o ewolucje - 30 tys lat temu żyły tam niedźwiedzie, mamuty, renifery oraz panowała epoka lodowcowa. Dzisiaj my obserwujemy to z perspektywy "naszego panowania na Ziemi" a więc klimat umiarkowany i związana z nim flora i fauna. Krokodyle są przedstawicielami klimatu tropikalnego - który istnieje dzięki ciepłym wodom z pochodzącym z elektrowni. Ale przede wszystkim autor podkreśla tu dynamikę zmian i małostkowość gatunku człowieka. A metafora, że nasze przyglądanie się starożytnej sztuce i poziom wiedzy jaki o niej mamy niewiele różni się od zdziwionego wzroku krokodyli według mnie jak najbardziej trafna.