PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=597854}

Jaskinia zapomnianych snów

Cave of Forgotten Dreams
2010
7,3 4,1 tys. ocen
7,3 10 1 4064
6,8 8 krytyków
Jaskinia zapomnianych snów
powrót do forum filmu Jaskinia zapomnianych snów

No cóż, "Jaskinia" to nie "Grizzly man", którym Herzog mnie niegdyś oczarował. To film
edukacyjny, podobny do setek innych tego typu, pokazywanych co dzień w tv. Może tylko
nieco bardziej egzaltowany od masowych produkcji tego typu. Do tego bezsensowna,
przyszywana na siłę krokodylowa metafora na końcu i inne refleksje dosyć miałkie...
Stanowczo poniżej poziomu Herzoga.

Ale jest w tym dokumencie widoczne piętno wielkiego reżysera. Paradoksalnie, film staje się
ciekawszy w tych momentach, gdy porzuca on jaskinie, a skupia się na ludziach. Szkicowo
zarysowane sylwetki młodego cyrkowca-archeologa i nieco szalonego perfumiarza, którego
Herzog wprowadza do jaskini to perełki w tym filmie.

I coś jeszcze, coś, co miało być główną atrakcją filmu i rzeczywiście było, a w zasadzie stało
się, gdy Herzog przestał gadać zza kadru, a dał widzom popatrzeć na prehistoryczne obrazy.
Technika 3D została tu spożytkowana bez fajerwerków, na użytek większego realizmu
projekcji. Drugi element podnoszący realizm to światło. Herzog nie pokazuje nieruchomych
obrazów, lecz ożywia je poprzez grę poruszających się blasków i cieni. I tylko szkoda, że jest
to światło sztuczne, a nie jak 32 tysiące lata temu, blask płonącej pochodni.

ocenił(a) film na 2
tooomek

Według mnie nie ma się czym zachwycać,
Technologia 3D bardzo słaba, po za tym w niektórych momentach stwierdziłam ,ze lepiej byłoby oglądać ten dokument bez
technologii 3D, bo ludzie w stosunku do jaskini w niektórych momentach byli niewymiarowi, nienaturalni.
tak samo jak ukazana tam przyroda ( drzewa).
Ogolnie film bardzo nudny, gdybym w kinie byla bez znajomych to napewno bym wyszła . Strasznie się dłużył, dlatego gdyż w filmie kilkukrotnie pojawiały sie te same rzeczy, tak jakby w kółko o tym samym mówiono.
Przynajmniej ja mialam takie wrażenie. Muzyka w niektórych momentach niezla i dobrze dopasowany ton i głos "narratora".
Myślałam ,ze film bedzie lepszy, a to po prostu byl czysty dokument , w ktorym byly opisane dzieje jaskini.
A według mnie koncepcja mogłaby być inna, ponieważ można przecież treść przekazać także w inny sposob, nie przekazując tylko suchych faktów z dodaniem głodnych kawałków, które niby powinny złapać za serce albo wzruszać..
Jednak niewiem, kogo to mialo poruszyć, bo zwyklego czlowieka nawet muzyka w tym filmie nie zdoła usatysfakcjonować.
Myślę,ze powinni to puszczać w szkole średniej na historii. Nigdzie indziej.
No chyba ,ze kogoś interesują takie rzeczy..
Bo według mnie ogląda sie coś , ale się odprężyć, a nie żeby się znudzić..

Pika22xx

A według mnie filmy niekoniecznie służą do tego, żeby odprężyć, przesiedzieć w fotelu godzinę z nogą założoną na nogę i paczką popcornu w rękach, później zaś wyjść z sali kinowej bezrefleksyjnie wrócić do własnego świata. Nie zawsze, niekoniecznie i nie dla każdego.
Ktoś, kto jest zainteresowany historią - może niekoniecznie tą szkolną, podręcznikową, zamkniętą w garści dat i faktów, a opartą na zwyczajnej, zdrowej fascynacji światem dawnym i tym, jak on wyglądał - na pewno po obejrzeniu "Jaskini..." będzie usatysfakcjonowany. Film jest ciekawy wtedy, kiedy do oglądania zaangażuje się własną wyobraźnię. Nie odważyłabym się nazwać go nudnym. Rozciągnięcie w czasie poszczególnych scen bardzo mu posłużyło. A na "powtórki" w serwowanych widzom do oglądania malowidłach często czekałam, bo bywało, że za pierwszym ujęciem nie zdążyłam przyjrzeć się niektórym z nich tak, jak bym chciała dokładnie.
Dobrze mi się go oglądało. Tak, że nawet nietrafiona, krokodyla metafora na końcu nie wytrąciła mnie z równowagi swoją dosłownością.

ocenił(a) film na 5
Srotota

Zgadzam się z Srototą jeśli chodzi o pierwszą część wypowiedzi, ale po obejrzeniu filmu muszę powiedzieć że najciekawszy był początek i koniec filmu. mogli by się postarać bardziej zaciekawić widza w środkowej części filmu.