Gdyby nie ostatnie 20-30 minut filmu, uznałabym go za dobry. Zakończenie jednak mnie całkiem zbiło z pantałyku. Podobnie jak targanie za włosy zwłok czy zabawę z łukiem w Rambo ;)

Z tymi żołnierzykami to było nawiazanie do sytuacji współczesnej, w ktróej Iwan zgodził się potajemnie sprzedać fabrykę i dlatego ze wstydu się zastrzelił.
Imho film był bardzo dobry do momentu strzelania z łuku z dachu wieżowca.

byl na pewno intrygujacy, jednak przy tm tak nienaturalny (wylaczajac elementy nadprzyrodzone), ze co chwila kazda dobra scene niszczyla inna, pelna banalu i chyba nieprzemyslana

Mnie się film podobał. Może jakiś wyjątkowo zaskakujący nie był, ale mnie zaciekawił. Choćby scena z tym łukiem- nie spodziewałabym się tego. Nawiązując jeszcze do tego łuku- wiele scen w tym filmie i ogólnie w większości rosyjskich filmów jest mało prawdopodobnych, ale takie jest rosyjskie kino. Wiele filmów traktuje o niesamowitej patologii, albo są przesadzone w drugą stronę i tworzą taki obraz jak ten film.

''.......... wiele scen w tym filmie i ogólnie w większości rosyjskich filmów jest mało prawdopodobnych, ale takie jest rosyjskie kino."_____Znawczyni rosyjskiego kina się odezwała. W ogóle co to za stwierdzenie - zastanów się zanim coś napiszesz.

Może za znawczynię rosyjskiego kina się nie uważam, ale uważam, że jest ono nieprzeciętne. Dla mnie pewne wydarzenia przedstawione w tym filmie są mało prawdopodobne. Być może nie obejrzałam całego zasobu filmów zza wschodniej granicy i nie jestem ekspertem, ale w tych, które miałam okazję zobaczyć (choćby w kilku) można by się doszukać innych motywów również niemalże nierealnych.
Nie wiem w czym doszukuje się Pan/Pani problemu, jednak jeśli jest coś nadal niejasne w mojej wypowiedzi to proszę o prywatną wiadomość. Myślę, że tu powinniśmy się przede wszystkim odwoływać do filmu, a nie do opinii innych na jego temat.

nie wiem ile filmów trzeba obejrzeć, aby uznawać się za znawcę w danym temacie, ale obstawiam, że nikt z nas nim nie jest. i zgadzam się ze stwierdzeniem, że filmy rosyjskie (oczywiście nie wszystkie) mają pewien wspólny pierwiastek. i jest to właśnie pewna skłonność do mistycyzmu, może pewnej nostalgii. rosjanie uwielbiają kręcić filmy nieprawdopodobne, oderwane od rzeczywistości, upstrzone dłużyznami. na szczęście, w niektórych filmach jest to urocze i do przyjęcia. ale czasem nie da się tego w ogóle znieść. tak jak tutaj.

A właściwie dlaczego ma się zastanawiać? Ma takie zdanien(może nie oparte na opiniach klasycznych "autorytetów") to je wypowiada. A co to do wypowiadania swojego zdania to trzeba miec stwierdzone "papierem" kwalifikacje? To raczej ty się zastanów. A nawiasem mówiąc w wyrażonej mysli cos jest, może należąło by to sprecyzować (ale od tego właśnie są juz "gdybania znawców").

Ten film jest rosyjski - pełen symboliki, niejednoznaczności, metafizyki - jak rosyjska literatura.

Wspaniale ujęte.
Chyba film nie dla każdego.