Jeździec bez głowy

Sleepy Hollow
1999
7,4 240 tys. ocen
7,4 10 1 240437
7,0 50 krytyków
Jeździec bez głowy
powrót do forum filmu Jeździec bez głowy

Drzewo umarłych

ocenił(a) film na 8

''Jeździec bez głowy'' to stary, dobry Burton, jakiego znamy i uwielbiamy, czyli ciekawie podana
historia w doskonałej oprawie z dobrze oddanym aktorstwem. Można by tak krótko i zwięźle
przedstawić w jednym zdaniu ''Sleepy Hollow'', ale warto je rozciągnąć i uargumentować nieco
bardziej.
Zacznijmy od tego, co jako pierwsze przykuwa uwagę.
Wspomniana powyżej oprawa filmu to powrót do starych, znanych i cenionych tricków gatunku
jakim jest horror, a więc prostota, groza i naturalizm, tym samym włożenie serca w to co się
chce przekazać wielbicielom. Tu nie ma nowoczesnych efektów specjalnych, którymi dzisiaj
''specjaliści'' idąc na łatwiznę, próbują przyciągnąć jak najwięcej wiary do kin. Zresztą z
pożądanym skutkiem jak wiadomo.
Mamy tu za to artyzm, drapieżne napięcie, dramaturgię, drobiazgowość, piękno i ...romantyzm.
Wszystko wydaje się być dopracowane do perfekcji, bez mała w każdym detalu, począwszy od
jak najrealniejszego odwzorowania tamtej epoki, poprzez umiejętne wywołanie w widzu
emocji, skończywszy na dobrym, na prawdę solidnym aktorstwie.
Dzięki temu ''Jeźdźca...'' ogląda się jednym tchem. Nawet przez sekundę nie osiada on na
mieliźnie.
Kapitalne zdjęcia rodem z płócien największych malarzy, przeplatają się z mrocznym,
niesamowitym obrazem, a całość dosłownie osnuta jest wspaniałą, dramatyczną ścieżką
dźwiękową Danny'ego Elfmana. Współgranie muzyki z obrazem jest tak wcelowane, iż wydaje
się być idealne, chociaż nie uważam tego słowa. Jednak tu, wydaje się ono istnieć w realnym
świecie. Być może jest to wyjątek od reguły, które nieraz trzeba przecież robić.
Intryga w którą zostaje wplątany Ichabod wbrew swej woli, mająca miejsce z dala od miejskich
pieleszy, gdzieś na odludziu świata, zespolona tu zostaje z delikatnym romansem, jak to w
romantyzmie bywało. Ubrana w wyważone, dziś już nieosiągalne słownictwo, gdzie pomiędzy
knuciem i miłością, znajduje się on, jeździec zza światów, mara, która przekreśla logikę, której
kurczowo trzyma się młody detektyw.
Film Burtona całokształtem wygląda jak baśń osadzona w mroku z dodatkiem sporych ilości
gęstej krwi.
Dobre słowo muszę też rzec na temat aktorstwa, które jak widać dosyć sprawnie się
prezentuje pod bacznym okiem doświadczonego reżysera.
Depp swoją charakterystyczną i udaną rolą, zapisuje się pozytywnie w kartach historii kina, ale
to nie pierwszyzna w jego przypadku. Ponownie zakorzenia się w pamięci widza.
Lecz nie tylko jego osobę można tu dostrzec, bo przecież postaci drugoplanowe, także dają
popis swojego kunsztu i wiarygodności. Widać wczucie się zawodowców w klimat tamtych
czasów, pełne powagi podejście do scenariusza, oraz autentyzm swoich bohaterów. Mimo
czysto rozrywkowego kina, podeszli oni do tematu dość solidnie, tym samym wyeksponowali
swój profesjonalizm.
Jeszcze parę słów o kapitalnej charakteryzacji. Stroje, wnętrza, makijaże - świetna robota.
Mrok boru czy toczące się głowy, obłędna sprawa. Aż ciarki przechodzą.
''Sleepy Hollow'' jest zatem kawałkiem dobrej zabawy, chociaż jak na horror to raczej strachu tu
nie uświadczymy. Dostajemy za to odrobinę delikatnego humoru, który również mogę
podciągnąć pod plus.
Przednia to rozrywka, którą bez wahania można trzymać na półce, by móc co parę lat sobie
odświeżyć, mimo znajomości opowiadania, gdyż za każdym razem wciąga równie doskonale.
Szkoda, że takie kino należy już do prehistorii. Szkoda, że Tim Burton dziś kręci już nieco
inaczej. Mam nadzieję, choć to naiwne, że jeszcze kiedyś stworzy on coś na miarę dawnych,
kapitalnych dzieł, które wyszły spod jego ręki.
''Jeździec bez głowy'' to u mnie murowane 8/10 i obowiązkowe serducho. Tylko polecać innym.