dlatego z czystym sumieniem 9/10 film wywołuje pozytywne emocje słodko-gorzkie ale w dobrym
znaczeniu tego słowa. Aktorzy genialnie dobrani, zawsze lubiłam Jima, ale teraz to juz totalnie
uwielbiam jego mimike, sposób wyrażania emocji poprzez twarz. Anne również rewelacyjna.
Podobało mi się stopniowe postarzanie bohaterów (siwizna Dextera niby go postarzala ale
cholernie do niego pasowała) Kurde niby banalny film, ale jednak zupełnie inny. Portret
psychologiczny głownego bohatera (meskiego), jego staczanie się, zagubienie, odnajdywanie
sensu, ponowne upadanie na dno, przypominanie sobie dlaczego warto znowu sie podniesc to
wszystko sklania do jakichs przemyslen. Nastawiałam sie na dobre kino i nie zawiodłam sie
wrecz przeciwnie. Kapało z oczu, w pewnym momencie nawet intensywnie. Rewelacja
Jeszcze chcialabym skads wytrzasnac ten wyjątkowo udany plakat, ale nie wiem jeszcze skad ;d
polecam, pozdrawiam