Jeden dzień

One Day
2011
7,5 171 tys. ocen
7,5 10 1 170900
6,0 21 krytyków
Jeden dzień
powrót do forum filmu Jeden dzień

... bynajmniej nie mnie. Obejrzałam owszem ale bez żadnych emocji, nie czułam zupełnie więzi z bohaterami co gorsza przez cześć filmu miałam wrażenie że oglądam jakąś pseudo produkcję dla nastolatków... mocna końcówka świetna muzyka i za to wielki plus, ale żeby dotrwać do owego zakończenia musiałam przetrwać półtorej godzinną monotonną historyjkę o tym jak to dwójka zakochanych - nie oszukujmy się dorosłych już ludzi - nie potrafi przez 20 lat zdecydować czy chcą być ze sobą czy też nie, a wszystko to otula piękna otoczka przedstawiająca życie głównych bohaterów -na zasadzie wagi szalkowej - jedno spada na dno a kiedy zaczyna sie od niego odbijać drugie z nich w nie wpada

SNOBKA

Dokładnie tak...Kompletnie zero przywiązania emocjonalnego z głównymi bohaterami ;p Zresztą liczyłem na jakieś wzruszające momenty, ale się zawiodłem...Niemniej historia sama w sobie jako fabuła dość osobliwa ;) 6/10.

SNOBKA

"nie oczarował bynajmniej nie mnie" nie za dużo tych negacji ? Zresztą ja w tym filmie dopatrzyłam się nie tylko historyjki o zakochanych, ale również o szukaniu swojego miejsca. A i myślę, że nie byłoby Ci trudno znaleźć w rzeczywistości pary takie jak Emma i Dexter, bo tych, którzy naprawdę wiedzą czego chcą jest znikoma ilość.

ocenił(a) film na 6
nieezapominajka

Jeżeli w języku polskim występuje podwójne zaprzeczenie to dlaczego go nie używać, a wydaje mi się że w tym przypadku jest ono jak najbardziej trafione. Co do samej historii to zdaje sobie oczywiście sprawę z tego że są na świecie ludzi bardziej i mniej zdecydowani, ale 20 lat to chyba lekka przesada

SNOBKA

nieezapominajka ma rację. chyba nie do końca wiesz co słowo "bynajmniej" oznacza. a NA PEWNO NIE OZNACZA TYLE CO PRZYNAJMNIEJ!!

SNOBKA

mnie też film nie porwał, bo nie przepadam za romansami, ale jeśli uważasz, że filmy mają odzwierciedlać rzeczywistość to chyba nie do końca się z tobą zgodzę. film ma budzić emocje (wzruszać, rozśmieszać skłaniać do refleksji) a nie pokazywać historie prawdopodobne (chociaż takie też są). gdybyś miała mieć racje co do realności wydarzeń to nie powstałyby takie filmy jak np "Gwiezdne Wojny", albo nawet i gatunki! (fantastyka, science fiction itp).

ocenił(a) film na 6
SNOBKA

zgadzam się z dwoma pierwszymi opiniami.. ja akurat lubię ten gatunek filmów i spodziewałem się po tym wzruszeń czy większych emocji.. z całego filmu najbardziej podobało mi się to co było niepowiedziane wprost i w pewnym momencie rzeczywiście można było łatwo odgadnąć morał tej historii, końcowa scena też mocna, duży plus także za muzykę, ale czegoś zabrakło między głównymi bohaterami. dla mnie 6,5/10

ocenił(a) film na 6
SNOBKA

Od czasu do czasu lubię sobie wrzucić w odtwarzacz coś, co mnie kompletnie rozklei i w zasadzie na to liczyłam i tym razem. Jestem niezwykle zaskoczona, bo albo nagle stałam się bardzo gruboskórna, albo czytałam przez omyłkę komentarze do innego filmu.. ;) Film nie jest zły - dużo dobrych rzeczy zostało o nim powiedzianych i dużo z nich jest prawdą. Dla mnie zabrakło w nim czegoś, co sprawiłoby, że stałby się dla mnie jakoś boleśnie autentyczny? Nie wiem, jak to nazwać - myślę, że niektóre filmy przemawiają do niektórych ludzi, niektóre nie.. I wśród ogólnego zachwytu, chciałabym dodać swój głos mówiący, że akurat mnie ta produkcja nie powaliła na kolana. ;)

ocenił(a) film na 5
caameleon

Tak...też zdziwiło mnie, że się nie wzruszyłam, Spodziewałam się (tak jak Ty- pewnie po komentarzach), że pół pudełka chusteczek i tak dalej... A tu :( Coś mnie w tej historii przeszkadzało. Nie wiem czy sposób jej opowiedzenia, czy główny bohater, który drażnił mnie swoją niedojrzałością a może ta dziwna volta na zakończenie - jakaś niespójna, "doklejona" na siłę. Uwielbiam melodramaty i mam nadzieję, że nadal będą mnie wzruszać! :)

ocenił(a) film na 6
SNOBKA

dokładnie tak brak emocji... a tyle oczekiwałem po tym filmie ech...

ocenił(a) film na 5
SNOBKA

Dobrze ujęte. Film rozczarowuje.
Jest momentam nudny z uwagi na to, że... Mimo drobnych zaskoczeń, jest do bólu przewidywalny. Są dwa sposoby, by wciągnąć odbiorcę: pokazać coś zupełnie nowego lub pokazać coś, co już zna, ale nowatorsko i interesująco. Historia, która nie porywa + monotonia. Wynikiem jest niestety nuda.
Ładnie zrealizowany, ale i tu bez szału. Jest średni.