PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=571418}

Jeden dzień

One Day
2011
7,5 171 tys. ocen
7,5 10 1 170693
6,0 21 krytyków
Jeden dzień
powrót do forum filmu Jeden dzień

lubię filmy o miłości, tym bardziej niespełnionej, oczekującej, zaskakującej itp. ale ten film
przeszedł moje najgorsze oczekiwania gdyż zamiast napięcia i wzruszenia dostałam nudę i
ciągnące się sceny, strasznie ironiczne i wku...jest to jeden z gorszych filmów które udało mi
się w ciągu ostatnich 5 lat zobaczyć; zdecydowanie lepszy był Ps. I love you; nie rozumiem
oceny filmu i niestety przez nią udało mi się ten film zobaczyć, nie żałuję ale nikomu nie
polecę tego filmu, wręcz przeciwnie! do tego aktorka grająca główną rolę się do niej po prostu nie nadaje, jak dla mnie powinna dostać złotą malinę! jest sztuczna i aseksualna, aktor mi się podobał ale momentami grał jak totalny amator zaczynający w taniej telenoweli!

ocenił(a) film na 8
szcz3sciara

"lubię filmy o miłości, tym bardziej niespełnionej, oczekującej, zaskakującej" - ależ to wszystko było w tym filmie i jeszcze więcej. :)
Anne Hathaway zagrała zwyczajną dziewczynę i taką miała być. Jej przemiana w kobietę była subtelna a seksualność emanowała z "czystej" kobiecości. Nie wszyscy jednak potrafią to dostrzec...
Jim Sturges zagrał dorastającego chłopca i myślę, że dobrze sobie poradził.
Ja będę ten film polecać :)

szcz3sciara

Potwierdzam, straszna nuda.

szcz3sciara

Też lubię filmy o takiej tematyce, ale spodziewałam się czegoś ZNACZENIE lepszego po tym filmie. Ode mnie takie 6/10, ale jest wiele filmów, którym to 6 bardziej się należy.

ocenił(a) film na 4
e_w_a_

Mnie też ten film bardzo zawiódł. Strasznie się przy nim wynudziłam. Fabuła dość fajna i zaskakująca, ale chyba trzeba było ją pokazać w inny sposób. Za fabułę 8, za sposób pokazania obrazu 2, aktorzy 4 i więcej niż 4nie wyjdzie..

ocenił(a) film na 8
szcz3sciara

a ja się nie mogę zgodzić - aktorzy byli świetni a w szczególności anne hathaway, prawdziwi, dojrzali aktorsko, zabawne dialogi, a i sama historia bardzo życiowa...ale jeśli ktoś lubi głupkowate komedie amerykańskie ze sztucznymi uśmiechami na pewno mu się ten film nie spodoba...

ocenił(a) film na 4
olka_1987_2

Faktycznie historia bardzo zyciowa... moze i nie mam szczescia do spotykania kobiet, ktore 20 lat w ukryciu, z klapkami na oczach wiekszymi niz one same, kochaja jakiegos rozbuchanego chlopaczka, ktory zaciaga do lozka wszystko co sie rusza.

olka_1987_2

No właśnie też jestem ciekawa co w tym filmie jest życiowego :)

ocenił(a) film na 8
joan11

może to, że często zakochujemy się w kimś kto nie jest ideałem??

olka_1987_2

Ależ to nie jest odkrycie Ameryki. Nikt nie jest ideałem. I to niby ma być ważny argument dla "życiowości" filmu? Nie przemawia do mnie.

ocenił(a) film na 8
joan11

ale czy ten film miał zaskakiwać?? tak czy siak mi się podobał i mimo, że wg filmwebu jest to melodramat, ja się przez większość czasu śmiałam z tekstów Emmy. może po prostu trafił w moje poczucie humoru :-)

ocenił(a) film na 7
szcz3sciara

na aktorów narzekać nie będę. skończyłam czytać książkę która wycisnęła parę łez pod koniec. Miałam więc nadzieję,że koniec filmu będzie super wzruszający (ale nie był). zakładam,że jakbym nie czytała książki to bym nie wiedziała zbytnio o co chodzi z tym filmem. tak czy siak, samo love story mi się podobało : )

szcz3sciara

Ok, ja się z Tobą nie zgadzam. Historia mi się podobała, a Anne Hathaway zagrała bardzo dobrze - w żadnej scenie nie wyglądała sztucznie. Wszystkie elementy które wymieniasz - niespełniona miłość, oczekiwanie itd. - to wszystko w tym filmie było. Nie wiem czego dokładnie oczekiwałaś, ale to miał być melodramat a nie komedia romantyczna. :)

ocenił(a) film na 8
szcz3sciara

dziewczynko lub chłopczyku weź coś na uspokojenie...to po pierwsze
po drugie z tego co przeczytałam masz chyba jakieś problemy emocjonalne skoro w tym filmie nie dostrzegłeś/łaś gry uczuć między aktorami
po trzecie jeżeli coś Ci się nie podoba spoko szanuję to ale nie musisz od razu jechać po całości i cisnąć po filmie jakbyś by/była "profesjonalnym" krytykiem filmowym.
Wiec moja rada: herbatka z melisy i więcej uśmiechu, może wtedy zaczniesz dostrzegać rzeczy w filmach które są oczywiste.
pozdrawiam