Niesamowite to jest to jak bardzo jego kino nie pasuje do tamtych czasów, odwaga treści, zabawa konwencja… w tym filmie mamy nawet łamanie 4 ściany, w roku pieprzonym roku 32.
A poza tym to jak on kręci… te dynamiczne, sceny to kadrowanie, ten montaż… absolutnie nie z tej epoki. W czasach statycznych i klaustrofobicznych kadrów Lubitsch non-stop wodzi kamerą za akcją, bez zbędnych cięć, nie boi się plenerów i dużych pomieszczeń, nawet kręcenia scen odbitych w lustrze. Jak chodzi o kunszt reżyserski, cała ówczesna branża może mu czyścić buty.
Mnie ten film kupuje, nie jest dla każdego, bo Lubitsch w swoim stylu prowokuje widza, bardzo odważną (zwłaszcza jak na tamte czasy) stroną relacji damsko-męskich.
Polecam totalnie