Weźmy na przykład fakt, że kontroler lotów na lotnisku zostaje przyłapany na pijaństwie w pracy i odsunięty dyscyplinarnie ze stanowiska, bo stworzył zagrożenie dla pasażerów samolotu.
A w innym kraju kontroler lotniska jest trzeźwy i mimo tego ginie 96 osób.
W pierwszym kraju wojna była niedawno, a w tym drugim - była dawno.
Prowokacjnie spytam:
Czy nie czas zacząć jakąś wyniszczającą wojnę, aby zrozumieć powód zginięcia śmiertelnego na polskich drogach ponad 4000 osób w 2009 roku?
.