przez pierwszy weekend? promocja jest duża, dzieciaki się jarają więc obstawiam, że przez
pierwsze 3 dni film zgromadzi 250-300 tys widzów.
no może rzeczywiście trochę przesadziłem, ale na 200 tys. jest szansa i grubo ponad pół miliona w ogólnym rozrachunku.
Patrząc na rezerwacje w kinach, czuję że będzie grubo ponad 200 tys. w pierwszy weekend. Łatwiej byłoby to określić, gdyby była znana ilość kopii.
http://www.filmweb.pl/news/%C5%9Awietne+otwarcie+%22Jeste%C5%9B+Bogiem%22-89175
373 796 !!!!
Ponad pół miliona to będzie miał już po środzie bo setki sensów na godz. 20 codziennie gromadzą w całej Polsce niemal pełne sale. Pytanie w ile dni przekroczy milion. Młodzież chyba powoli zacznie się przerzedzać, teraz zaczną chodzić dorośli, ale nie wiadomo jak licznie, skoro do filmu przylgnęła myląca łatka "młodzieżowego". Wczoraj w kinie na 18 spodziewałem się tłumów na kształt wycieczek szkolnych, a tam sala tylko w 1/4 pełna, średnia wieku 25-30 lat.
kopii ? hahhaha Na całe szczeście w Polsce została przeprowadzona w durzej mierze cyfryzacjia kin i teraz o "kopie" nie jest problem
Tak, kopii - nawet cyfrowych. Znaczenie łatwiej byłoby przewidzieć wynik filmu, gdyby była znana ilość kopii. Chociaż właśnie z powodu cyfryzacji nawet ilość kopii nie jest miarodajna, jako że filmy mogą być wyświetlane z jednej kopii na kilku salach równocześnie, jeżeli się nie mylę.
W chwili obecnej z tego co wiem są dwa rozwiązania cyfrowe w Polce, jedne kina mają dostęp "online" do danego filmu, czyli tak jakby sciągają sobię dany film przez internet od dystrybutora, a te kina które nie mają takiej "sieci" dostają dyski twarde z filmami, i raczej na 99% jeden dysk jeden seans.
i tak jest dobrze z tymi naszymi statystykami. podają nam ilość widzów a nie zyski jak w usa. nie trzeba martwic sie o inflacje i rozne ceny biletow. wszystko jest czarno na bialym.
Czy ja wiem,czy jest "dobrze". Polski box office (a raczej jego statystyki) jest tak zamknięty na przeciętnego zjadacza chleba, że mało kto się tym interesuje. Poza tym, jak widać, w Polsce wyniki filmów z lat 60-tych czy 70-tych (które osiągały nawet 30 mln sprzedanych biletów) mają się nijak do wyników filmów obecnie. Więc ciężko jakoś porównywać popularność kina wtedy do popularności kina dzisiaj. Na "chodzenie do kina" mają wpływ różne czynniki, które właśnie sprawiają, że ilość sprzedanych biletów jest inna teraz, inna była 20 lat temu, inna była 40 lat temu. Śmiem twierdzić, że to właśnie podawanie ilości sprzedanych biletów jest mnie miarodajne niż podawanie wyników w dolarach, jak to jest w Ameryce. Takie statystki biorą pod uwagę spadek wartości pieniądza, a co za tym idzie naturalne zmniejszenie ilości sprzedanych biletów. Można brać pod uwagę rozwój kinematografii w stronę kina domowego (VHS, DVD, Blu-Ray, czy nawet w tej chwili zamawianie filmów w Internecie). Można brać po uwagę wiele innych czynników, które mają odzwierciedlenie w wynikach mówiących o wpływach. I wtedy łatwiej jest ocenić kondycję przemysłu filmowego.
wlasnie glowny box office w usa nie bierze pod ugawe inflacji. im wszysy sie spuszczaja ze filmy zgarniaja ponad miliard dolarow przy duzo mnmiej wartym dolarze. wynikow z uwzglednieem inflacji trzeba samemu doszukiwac.
Źle się wyraziłem z tą inflacją. Wyniki podawane w USA pokazują, jaki wpływ na przemysł filmowy ma spadek wartości pieniądza - przez co wyniki są znacznie wyższe, mimo że sprzedaje się mniej biletów. Ale to normalny proces w dzisiejszym przemyśle filmowym na całym świecie (może oprócz rynków, w których przemysł filmowy dopiero zaczyna się rozwijać). Teraz zależy, dla kogo jakie wyniki (podane z inflacją czy bez inflacji) są bardziej miarodajne. Dla mnie zdecydowanie te bez wliczania inflacji.
Oczywiście. To chyba jasne. "Avatar" zarobił, z tego co pamiętam, ok. 730 mln, "Przeminęło z wiatrem" po doliczeniu wszystkich reedycji ok. 200 mln.
dzisiejsze 2.7 miliarda ktore zarobil avatar jest mniej warte niz w 39 roku 400 mln ktore zarobilo przeminelo z wiatrem. co znaczy ze na przeminaelo z waitrem poszlo znacznie wiecej widzow.
No tak. Ale właśnie specyfiką amerykańskiego box office'u jest to, że nie jest w nim podawana ilość widzów. Można powiedzieć, że Ameryka wyprzedziła pod tym względem czas. Z tego co się orientuję, to wyniki od samego początku istnienia amerykańskiego box office'u były podawana w dolarach. Jeżeli weźmiemy pod uwagą, co wraz z upływem czasu kształtuje przemysł filmowy, to dojdziemy do wniosku, że jest to dokładniejsza metoda pomiaru popularności danego filmu w konkretnym momencie pomiaru. Na wyniki przy kasach wpływ mają takie czynniki jak: konkurencja (ilość filmów, które są wycelowane w podobny target - im więcej filmów, tym większa konkurencja, a jak wiadomo, liczba filmów wzrastała regularnie od wielu wielu lat), sposób reklamowania i dystrybuowania filmów (teraz prowadzi się pożerające miliony dolarów kampanie promocyjne, o których kiedyś można było tylko pomarzyć, a sam film jest wyświetlany przez maksymalnie kilkanaście tygodniu, w przeciwieństwie do odległych lat, gdy filmy były wyświetlana nawet dwa lata), kino domowe (wraz z rozwojem najpierw telewizji, a potem wszystkich nośników materiału filmowego, począwszy od VHS, a kończąc na telewizji cyfrowej czy "internetowej" z łatwym dostępem do najnowszych filmów), regularny wzrost cen biletów (co wiąże się naturalnie ze spadkiem ilości widzów), i wiele innych. Wyniki podawane w dolarach świetnie obrazują to, jakim przemianom ulega przemysł filmowy. Wyniki, które podawałyby samą ilość widzów, byłyby po prostu uboższe o te ważne informacje. A jeżeli ktoś na poważnie zajmuje się kwestią box office'u, czy nawet po prostu się tym tylko interesuje, nie może zignorować wpływu tych wszystkich faktorów, bo są one esencjalne w postrzeganiu tego tematu, rozumienia go. Nie ma sensu porównywać wyniku "Przeminęło z wiatrem" do wyniku "Avatara", bo te dwa filmy dzieli 70 lat i tym samym siedemdziesiąt lat przemian w przemyśle filmowym. I bynajmniej nie chcę sugerować, że podawanie wyników w dolarach jest sposobem jedynie właściwym. Wręcz przeciwnie - nie ma idealnej metody. Można sprzeczać się, która jest skuteczniejsza i lepsza w kwestii pomiaru popularności filmu w czasie jego wyświetlania w kinach. Może jeszcze na koniec przykład z polskiego box office'u: 50 lat temu "Krzyżacy" zebrali 32 mln widzów w Polskich kinach. Ostatnim wielkim przebojem polskich kin jest "Jesteś Bogiem", który właśnie przekroczył barierę miliona widzów i został okrzyknięty przebojem roku. Jeżeli byśmy brali pod uwagę wyłącznie liczbę widzów, to "Jesteś Bogiem" należałoby okrzyknąć porażką, gdyż w porównaniu do największego hitu wszech czasów, jakim są "Krzyżacy", film o Paktofonice zaprezentował się fatalnie. Ale nie mówimy tak, gdyż na dzisiejsze warunki film sprzedał się po prostu świetnie.
to i tak za dużo nie daje, film moze być wyświetlany dla 10 osób, jak i zarówno dla 700... powinny być jakieś dobre statystyki, ilości biletów sprzedanych na dany film , wątpie żeby w Polsce coś takiego funkcjonowało
Przecież jest cotygodniowe podsumowanie, w którym podana jest ilość biletów, które zostały sprzedane na dany film. A ja pisałem o ty, że znając ilość kopii/kin i rezerwacje na dany film jest znacznie łatwiej oszacować jego wynik otwarcia niż bez znajomości ilości kopii/kin bazując na samych rezerwacjach.
Nie wiem. Może to być fajna zabawa, gdy są dostępne potrzebne informacje. http://www.filmweb.pl/user/Mr_MarQx/blog/467896?commentsPage=169#komentarze
Czy możecie mi powiedzieć dlaczego tak wszyscy mówią o tym filmie i wybierają się na niego grupami ? Co w nim takiego jest, ja nie mogę zrozumieć aby film wzbudził tak wielkie zainteresowanie.
@TheRockHbk - w tym kraju co najmniej ze 2-3 mln ludzi jest słuchaczami polskiego hiphopu, a ta muzyka jest od lat prawie nieobecna w mediach masowych jak TV i radia. Nie powstał też dotychczas żaden film fabularny na temat tej kultury. Wystarczy więc że z tych 3 mln zaledwie co ósmy słuchacz poszedł do kina - i jest rekord. To zasługa muzyki.
Natomiast zasługą scenariusza i filmu jest to, że nie tylko nie daje plamy, ale przeciwnie - jest wybitny. Dlatego może do kin przyciągnąć ludzi z poza kręgu tej muzyki. Pokazuje, że na samobójstwo jest narażony każdy człowiek, jeśli w jakimś momencie presja i problemy będą zbyt silne.
Nie tylko muzyki. Historii. Jeśli mniej więcej w latach 2000 ktoś jarał się hip hopem a był wielki boom w tych czasach to takie gnojki jak ja i troszkę starsi przekrój wiekowy 10lat -30 (wypowiadam się ze swojej perspektywy;)) pamięta to, pamięta te czasy, pamięta hip hop no i właśnie pamięta PFK. I teraz jak jak już urosłam z metra pięćdziesięciu do metra sześćdziesięciu czterech czyli jakieś 12 lat w przód chętnie poszedł na ten film by powspominać, a tak naprawdę by zrozumieć. Przynajmniej ja. Poszłam i wszystko w mojej głowie się poukładało co do tego tematu. Każda piosenka PFK którą interpretowałam na jakiś sposób w tamtych czasach, nabrały trochę innego znaczenia teraz. Zanim się pójdzie na ten film powinno się znać troszkę historii zespołu i parę piosenek, inaczej ten film będzie dla kogoś po prostu nie zrozumiały.
Ja mysle że łącznie zarobi od 100mln$ do 250mln$, taki hicior , a podobno zaraz ma wyjsc wersja 3D a potem o 10min rozszerzona
Witamina C nie jest toksyczna, jednak jej nadmiar może prowadzić do powstawania kamieni nerkowych. Może też wywołać dolegliwości żołądkowe, nudności i wymioty, biegunkę czy wysypkę na skórze.
nie do konca widocznie chcialem cie uswiadomic abys nie skoczyl z parteru na glowe :)
W zaledwie 10 dni od premiery obejrzało go 871 452 tysięcy widzów. To więcej niż wyniosła łączna frekwencja przebojowej "Sali samobójców" (827 820 widzów)!
Przed tygodniem informowaliśmy o historycznym wyczynie frekwencyjnym "Jesteś Bogiem". 373 796 widzów w trzy dni przełożyło się na najwyższy wynik ostatnich dwóch dekad, osiągnięty przez polski film, który nie jest ekranizacją lektury, ani komedią romantyczną. Lepiej od obrazu Leszka Dawida radziły sobie tylko "Pan Tadeusz" (424 895 widzów w weekend otwarcia) i "Kochaj i tańcz" (393 803 widzów).
W środę w Stopklatce szczegółowe podsumowanie polskiego box office.
Nowy box office masakruje reszte filmow pod wzgledem ilosci widzow juz blisko 1 000 000 widzow :) po 2 tygodniach wyswietlania mamy bardzo dobry wynik - widzow w weekend 249 308, a ogolem >>871 452<<
Box office weekendowy: Polska, 28.09.2012 - 30.09.2012
http://www.stopklatka.pl/boxoffice/default.asp?opcja=kinopl