Jeny ale by było super, ale pewnie bym musiał brać podwójną dawkę takim jestem głąbem :D :D
Są pewne substancje (nie narkotyki), które działają bardzo podobnie tylko, że zawsze występują pewne skutki uboczne.
To film o sile pozytywnego myślenia (gdzie substancja chemiczna to metafora).
Wszyscy brali to samo, ale tylko optymiście, uparcie dążącemu do celu coś się udało osiągnąć (bo był odważny, pozytywnie myślał i nie poddawał się mimo trudnych okoliczności -od których zaczyna się film -co jest wyraźne).
Polecam książkę "Nowa psychocybernetyka" -jak obraz samego siebie kształtuje wszystko inne (też o podświadomości jak w filmie).
Pierwsze to należy zmienić negatywne założenia o sobie (znaczyć myśleć i mówić pozytywnie, bo to wiara, przekonanie kształtuje zachowanie). Nikt nie jest taki lub inny, wszystko jest oparte o dane w umyśle i wraz z ich przepływem zmienia się.
Jednak można stawiać temu opór lub sprzyjać (rozwoju).
Opór niczego nie zmienia.By coś zmienić, trzeba coś zmienić. Jeśli będziesz parł na ścianę ona nie ustąpi, musisz dokonać zmiany.
mi się ten motyw bardzo podobał :) zarzucać sobie pigsa na brak weny i depresję . oł je