PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=217801}

Jestem legendą

I Am Legend
2007
7,5 487 tys. ocen
7,5 10 1 487184
5,9 60 krytyków
Jestem legendą
powrót do forum filmu Jestem legendą

Chyba niewielu. Prawdopodobnie scenarzysta nawet tego nie czytał - niestety...

ocenił(a) film na 6
jimmyxyz

Nie wiedziałam, że ten film jest na podstawie książki...

ocenił(a) film na 6
Taladriele

Oj, jest! I nawet w połowie nie jest dobry jak książka. I nie chodzi o sposób realizacji, zdjęcia itp. - bo z tej strony nawet całkiem nieźle to wygląda, ale o zmienioną fabułę, która ma się nijak do swojego książkowego pierwowzoru. Zastanawiam się tylko po co ten tytuł? W książce ma bardzo fajne uzasadnienie, ale tutaj? Czyżby licencja wykupiona tylko po to, by nie być pomówionym o plagiat?

jimmyxyz

taaaaa...zupełnie się zgadam! Na początku myslałam że film będzie świetny tak jak ksiażka ale się przeliczyłam. Film był tylko niezły. Jak można było spi***** taki temat na film? No naprawde szkoda..

jimmyxyz

Pewnie tak, bo sa 2 starsze filmy bazujace na ksiazce. Poza zbieznoscia tytulu i nazwiska bohatera fabula raczej tylko przypomina pierwowzor. Szkoda, ze film zostal tak skopany. Nawet jesli nie mial byc ekranizacja, to i tak mozna bylo napisac lepszy skrypt. Ma tyle slabych momentow i niedociagniec, ze az przykro.

ocenił(a) film na 6
jimmyxyz

Czy ktoś tu w ogóle widzi sens pisania takich rzeczy jak: "Czy ktoś tu w ogóle czytał książkę na podstawie której jest film?". Bo ja nie widzę.

_Pablos_

Tez mam pytanie. Czy ktos widzi sens robienia skopanego filmu niby na podstawie dobrej ksiazki? Mozna przeciez bylo nakrecic ten film i nazwac go inaczej. Po co podpierac sie tytulem ksiazki? Wiem, ze to niegrzecznie odpowiadac pytaniem na pytanie, ale zastanow sie. Autorzy filmu bazuja na motywach ksiazki i kradna tytul i bohatera, wiec sami prosza sie o kopniaka. Pytanie autora tematu jest jak najbardziej na miejscu.

ocenił(a) film na 6
El_Draque

Jak sam(a) napisałeś(aś) film jest oparty na motywach książki i nie ma sensu ględzenie i marudzenie, jak to film bardzo odbiega od książki. Kogo to obchodzi poza nielicznymi czytelnikami, którzy czytali tą książkę? Film jest dla widzów, a nie dla czytelników.

Wracając do samego filmu, końcówka jest skopana, ale film sam w sobie jest ok, dobry nie jest, ale słaby też nie. Całkiem oryginalna produkcja.

ocenił(a) film na 6
_Pablos_

A robienie filmu, nawet najbardziej skopanego, ma sens bo przynosi zyski.

_Pablos_

Jeszcze jedno ale, nie jest to orginalna produkcja, jak to chciales ujac. Sa 2 starsze i znacznie lepsze. A ten film to 4/10, ponizej sredniej.

_Pablos_

To co sugerujesz? Jesli film jest skopany, to nie mozna go objechac, bo przynosi zyski?

_Pablos_

Wiec mozna bylo nazwac go inaczej i po sprawie. Jednak tytul sugeruje, ze autorzy chcieli przyciagnac do kina czytelnikow i widzow starszych ekranizacji i za to dostaja po zadku.
Odnosnie widzow, film jest slaby, dobre 40 pierwszych minut o niczym nie swiadcza, jak sie okazalo.

ocenił(a) film na 6
El_Draque

Po pierwsze denerwuje mnie gdy na forum co raz to innego filmu widzę temat w stylu: "A czy wiecie, że ten film jest na podstawie książki?" "A czy wiecie, że książka jest lepsza?".
Powinniście zacząć pisać: "A czy wiecie, że nie wiem, że film to osobne dzieło i nie porównuje się go do książki?" Ostatnio gościu wyskoczył na forum "Odysei kosmicznej": "A czy wiecie, że ten film jest na podstawie książki?". A to gówno prawda. Dajcie już spokój z tymi książkami. Książka to książka, film to film i na pewno większość ludzi, która widziała "Jestem legendą" nawet nie słyszała o książce.

Film jest tak na ocenę od 4/10 do 6/10, a tytuł ma prawo sobie mieć po książce bowiem jest to film oparty na motywach książki i nikt mu tego nie zabroni.

Po drugie, nigdzie nie napisałem, że nie można objechać filmu. Napisałem tylko, że robienie filmów ma sens, a bez sensu jest pisanie, że zrobienie jakiegoś filmu nie ma sensu.

_Pablos_

Pablos, wyraz swoje zale i zdenerwowanie w liscie otwartym do producentow Hollywood, gdyz zamiast brac sie za scenariusze autorskie robia ostatnio gnioty w postaci odsmazanych kotletow.

Mnie denerwuje na przyklad, ze jesli na 100% film bezposrednio nawiazuje do ksiazki to i tak temu na sile przeczysz. Jesli ma prawo byc oparty na motywach ksiazki, jak sam napisales, to ma tez prawo byc do niej porownywany. Odczep sie i nie wyznaczaj ludziom praw do wypowiedzi. Kolega powyzej calkiem slusznie zauwazyl, ze scenarzysta nawet nie przeczytal ksiazki na ktorej sie oparl, w innym wypadku jest mozliwe, ze film bylby lepszy.

Po drugie ten film jest gniotem, chociaz ma dobry poczatek. I nic tego nie zmieni. Malo tego jest 4-tym z kolei odgrzewancem tego samego motywu (czyt. remake) i zgadzam sie z kims powyzej, ze zrobienie go w takim spartolonym stylu nie mialo sensu. Ma to tylko sens marketingowy, bo przyjdzie caly fanklub Willa i napelni kieszen srebrnikami i tyle.

Ile masz lat Pablos? Mam zrozumiec, ze masz osobisty zal do tych, ktorzy ksiazke czytali, albo widzieli lepsze wersje tej historii? O co Ci wlasciwie chodzi? Moze jestes fanem Willa Smitha i przykro Ci, ze zagral w tak kiepskiej produkcji?

Nawet takie arcydzielo jak "Blade Runner" porownuje sie do ksiazki, chociaz ksiazka miala tytul: "Do androids dream about electric sheep?", a film jest rzeczywiscie osobnym "dzielem" i wogule "dzielem".

ocenił(a) film na 6
El_Draque

Jedyny żal człowieka bierze gdy czyta żale o tym jak to film odbiega od książki czy jest zrobiony w spartolonym stylu, a książka jest o wiele lepsza. To nie jest kącik literacki. To raz. Dwa. Nikt tu niczemu nie zaprzecza. Film odwołuje się do książki, może nawet na 100%, no i co z tego? Piszesz, że w 100% a ci co czytali książkę piszą, że fabuła nijak się ma do tej z książki. Więc się zdecyduj. Proponuję właśnie takie żale pisać do producentów: "Dlaczego zrobiliście film w tak spartolonym stylu, dlaczego odbiega od książki? Jak śmiecie nikczemnicy! Zero szacunku dla książki!" To, że film hollywoodzki odbiega od literackiego pierwowzoru i jest "gorszy" nie jest żadną nowością.
Jeszcze inna sprawa. Każdy scenarzysta czyta książkę na podstawie której ma powstać film z jego scenariuszem.
Co do poziomu samego filmu się nie wypowiadam bo nie o tym piszę. Will jest mi obojętny tak jak Tobie powinien być obojętny mój wiek. Pozdrawiam.

_Pablos_

Przepraszam Pablos, ze zapytalem Cie o wiek. Masz klopoty ze zrozumieniem tego co napisalem i pytalem wlasnie po to, zeby lepiej dostosowac styl i jezyk wypowiedzi. Ale prawda, to nie kolko literackie przeciez. Wiec z grubej rury.

1.Napisalem, ze film "odwoluje sie", a nie ze jest "ekranizacja".
2.Wczesniej wspomnialem, ze to zwykly marketingowy zabieg podszycia sie pod znany tytul i bohatera.
3.Ten scenarzysta moze i czytal, ale nie wyciagal wnioskow.
4.Zostawmy ksiazke. Ocaniam sam film, osobne "dzielo" jako slabizne.
5.Przede wszystkim za marny, pelen dziur i niespojny scenariusz z banalnym zakonczeniem.
6.Will Smith takze sie nie popisal, dla mnie gra 2 rozne osoby.
7.Marny pomysl z tym "zarosnietym" miastem i zwierzetami na ulicach.
8.Wykonaniem technicznym nie powala.
9.Kozystajac z prawa do wypowiedzi porownam do pierwowzoru z 1964r. - ten wypada kiepsko.
10.W porownaniu, do ksiazki to gniot.
11.Film zarobi na specyficznej widowni, a za 3 lata nikt nie bedzie o nim pamietal.
12.To Ty masz zal za porownania do ksiazki i nadal nie wiem skad.


ocenił(a) film na 6
El_Draque

Ja wszystko zrozumiałem. Nie rozumiem jedynie lamentów odwołujących się do książki, jaka to ona lepsza od filmu, nie tylko na forum tego filmu. Film można porównać do książki, ale po co. Czytelnik "Jestem legendą" nigdy nie będzie obiektywny w ocenie tego filmu, no chyba, że jest wyjątkiem potwierdzającym regułę. Ja oceniam film jako osobne dzieło filmowe i jako takie wypada średnio, ani słabo ani dobrze.

ocenił(a) film na 6
_Pablos_

Jak to się mówi: źle nie jest, ale dobrze wcale.

_Pablos_

No wlasnie docieramy do sedna. Lament polega na pytaniu: "jak mozna napisac tak slaby scenariusz, majac tak dobry pierwowzor" i "czy da sie jeszcze gorzej". Zapewinam sie, ze gdyby do filmu nie mozna sie bylo przyczepic, nikt by nie plakal.

Sa przeciez filmy, ktore sa adaptacjami ksiazek, sa inne i zupelnie dobre. Wtedy tez dopatrzysz sie odniesienia, ale inaczej: "czy mozna by lepiej". To inny ton wypowiedzi.

Sa przeciez zasadnicze drogi:
ekranizacja
adaptacja
nowa edycja (remake)
i scenariusz autorski

Dlaczego tak malo jest tych ostatnich? Tu nie ma mowy o rzadnych ksiazkach :)

El_Draque

*zadnych

ocenił(a) film na 10
El_Draque

Książka jest dobra ale zakończenie w niej FATALNE - 9/10.

Film rewelacja - 10/10.

maximus_rb

Naprawde podobal Ci sie od poczatku do konca, bez zastrzezen i dajesz mu 10/10 - arcydzielo?

ocenił(a) film na 6
El_Draque

Otóż To! Jak można napisać tak słaby scenariusz mając tak dobry pierwowzór?
Na to pytanie chyba sam scenarzysta nie potrafi sobie odpowiedzieć. Co do Książek i ich adaptacji - nie twierdzę, że książka zawsze jest lepsza od filmu. Jako przykład podam chociażby "Big Fish" - film świetny, a książka, a właściwie książeczka jest średnia. Takich przykładów można by jeszcze podać wiele. Wracając jednak do tematu - gdy usłyszałem o planach ekranizacji "Jestem Legendą" byłem wniebowzięty, gdyż książka zrobiła na mnie naprawdę wielkie wrażenie. Niestety, zamiast godnego przeniesienia na wielki ekran, historia Mathesona doczekała się marnej fabułki i efekciarskiego wykonania, które jednak może się podobać młodszej i mniej wymagajacej widowni, a fani powieści niestety muszą poczekać na kolejną (a może lepiej nie?) ekranizację.

użytkownik usunięty
El_Draque

El coś tam, film jest znakomity, takiego kina obecnie ze świeczką szukać, stonowany, klimatyczny, świetnie zmontowany z bardzo dobrą rolą Willa,

jeśli chodzi o książkę, to nie czytałem, i nie zamierzam, to jest strona o filmie nie o książce, zapewne scenariusz jest napisany NA MOTYWACH tej pozycji a nie jej bezposrednią ekranizacją, nauczcie się rozróżniać te pojęcia (vide strona Troji, gdzie zaroiło się pseudospecjalistów Homera i mitologii, tak oczytanych a nie potrafiących przeczytać końcowego napisu w filmie "film na motywach....")

jak chcecie się pochwalić oczytaniem to idźta na portal o literaturze, to jest strona o kinie, i oceniamy tu filmy

więcej obiektywizmu panowie specjaliści

też tak myślę, film ogólnie mi się podobał poza paroma miejscami. Trochę głupio się skończył no ale cóż...

jimmyxyz

książka 10/10 (świetne zakończenie, bardziej realistycznie ukazuje życie bohatera i jego emocje) a film trudno ocenić, oglądając po przeczytaniu książki, z którą niestety ma nie wiele wspólnego...