Oskar dla tych od efektów i za reżyserię! Dobry film
Przerażały Cię te plastikowe ludziki? Efekty właśnie były mizerne niestety... Gdyby nie efekty dałbym wyższą ocenę, wizja ciekawa aczkolwiek nie nowa i na początku miałem wrażenie że oglądam trochę kalkę 28 dni później gdzie Jim podróżował po opustoszałym Londynie i jakoś o wiele bardziej do mnie przemawiały tamte zdjęcia niż to co nam zaserwowali tutaj. Smith z tą swoją wiecznie płaczliwą miną też według mnie się nie popisał i jakoś nie pasuje mi do tej roli. No ale jak kto woli, moja znajoma uwielbia ten film z kolei 28 dni później oceniła bardzo słabo, ja odwrotnie może dlatego, że ja ten film obejrzałem jako drugi ona na odwrót.