Film słaby, ale jakoś chciało mi się oglądać. Oglądałem więc i oglądałem.
Kiedy zginęła Samantha, przestałem oglądać. Mogą ginąć ludzie-bohaterowie, ale nie zwierzątka, które kocham bardziej od ludzi.
Po spoilerze.
Jestem za, wkurza mnie jak zwierzątko jest w filmie, a później je uśmiercają, może zginąć każdy byle nie zwierzak..
^ Aż mi się lepiej zrobiło jak przeczytałem te ciekawe wypowiedzi zrównoważonych psychicznie osób, którzy nie łączą fikcji z rzeczywistością.
Pozdrawiam serdecznie.
Film jest całkiem całkiem. Tylko po co znowu to Hollywoodzkie zakończenie. BANAŁ!
Hahahah, aż mnie żal ogarnia jak czytam co tutaj napisane, również dołączam do pozdrowień. :D
No mnie też żal ogarnia przez to naiwne zakończenie:) Ale sam pomysł na film jest super (chociaż też niezbyt oryginalny).
Bo zakończenie jest naiwne (obejrzałem potem na YT). To film z kategorii survival future czy jak tak tam. Braga jest, owszem, ładną kobietą, ale najładniejsza i najkochańsza była Samantha. To psinka ratowała film.
Rozpłakałam się na tej scenie... Gdy giną ludzie mnie to nie rusza, ale jak umierają zwierzęta zalewam się łzami...
a mi się film podobał, nie wiem czemu, ale mi się podobał. raczej nie w moim typie. popłakałam się dwa razy : gdy umarła sam i gdy umarł, nie wiem jak mu tam na imię.