Film miał być lepszy od Jedz, módl się, kochaj, niestety zdecydowanie gorszy. Jeden z
nudniejszych filmów na których ostatnio byłam, przysypiałam w kinie. Za dużo ujęć kiedy
pada deszcz, leci ptak, ludzie za dużo chodzą gdzieś w tym filmie. Gdyby nie Tilda Swilton -
wyszłabym po 10 minutach. Jedyne co ładne - sceny miłosne, wyczekiwane i naprawdę
robiące wrażenie i wnoszące wiele do filmu no i oczywiście mój ulubiony włoski klimat;)
Pardon? "miał być lepszy od Jedz, módl się, kochaj, niestety zdecydowanie gorszy".
Łał, serio? No tak, zamysł reżysera z pewnością jest dokładnie taki, masz go! - otóż chciał zrobić film lepszy od blockbustera z Julią Roberts.
Coś tam miałam napisać ale chyba wobec tego nie mam siły.
Oczywiście nie wg reżysera, tylko wg krytyka filmowego, którego recenzję czytałam. Było napisane 'dla rozczarowanych Jedz, módl się, kochaj', więc wyszłam z założenia, że będzie lepsze. Ale chyba jednak chodziło o to, że tym co Jedz, módl się, kochaj się podobało, nie spodoba się Jestem miłością i na odwrót.
Wybacz, a więc misunderstanding. ;) Jakoś nie za bardzo widzę porównywanie tych dwóch filmów ze sobą, dlatego nie skojarzyłam. No, chyba że poprzez jedzenie ale to i tak zupełnie inne bieguny.
Ja ten film także oglądałam i jeśli dziełem sztuki jest film na którym przez połowe seansu zastanawiasz się co ja tu w ogóle robie i przysypiasz to sorry coś tu nie tak. Owszem jak się w połowie rozkręciła fabuła to zrobiło się ciekawie ale to i tak za mało jak dla mnie na oscara.
Zgadzam się: 5/10.
Muzyka - w ogóle nie zsynchronizowana z nastrojem filmu. W ogóle.
Wiele osób pisze o pięknych zdjęciach. Zwracam na to szczególną uwagę, ale tu kolejny minus. Ujęcia mrówki, maliny, deszczu - nie wzruszyły, ani nie powaliły mnie na kolana. Nie pasuje mi to do tego filmu. Sama jakość nie za dobra (sposób ujęcia, za dużo amatorszczyzny (?))
Fabuła....sam pomysł bardzo dobry. No właśnie - pomysł.
To jest film do smakowania. Klimatyczny. Nie dla tych, którzy liczą tylko na akcję. Dla mnie arcydzieło. Nie nudziłam się, wręcz miałam ochotę powtórzyć niektóre sceny, ten film się chłonie...najpierw powoli, potem szybciej.
Dałem temu filmowi 10/10, a film zasługuje na dużo, dużo więcej. Wybitny, arcydzieło w najwyższym typowo włoskim klimacie. Perełka to mało powiedziane. Zachwyt, zachwyt, zachwyt...
Dawno nie widziałem tak dobrego filmu, koniecznie muszę obejrzeć jeszcze raz aby ponownie się oczarować.