Niestety musze stwierdzic, ze to jeden z najslabszych obrazow z Carreyem. Uwielbiam niektore z jego "klasykow" takie jak Ace ventura, Glupi i glupszy, Maska, czy Klamca, klamca, bo pimimo tego ze niektore sa glupie to przynajmniej sa smieszne. A tego nie moge powiedziec o jego ostatnim filmie; nie dosc, ze obrzydliwie "amerykanski" (ta cala ideologia i oklepane motywy) to jeszcze musialbym sie bardzo dlugo naszukac zeby znalezc w nim jakas smieszna scene. Juz w momencie,kiedy glowny bohater pojawil sie na tym calym kółku entuzjastów slowa 'tak' wyczulem ze ten film bedzie nudny i kiepski. I tak bylo do konca. Ocena 1/10