Fakt, że nie czytałem książki. Ale te wszystkie opinie typu "ON BYŁ ZŁYM CZŁOWIEKIEM, CZEMU KARMA SIĘ NA NIM NIE ZEMŚCIŁA!" mnie rzucają na łopatki. Chyba każdy człowiek ma swoją ciemną stronę i nie każdy jest miły dla świata od początku do końca. Udało mu się i nie ma po co drążyć tematu. Gadanie, że iPhone jest przereklamowany też jest bez sensu bo większość osób, które ma takie zdanie nawet nie miała okazji popracować na tym aparacie. Możliwość stawiania ocen na tym portalu to jedna z głupszych rzeczy. Każdy może postawić sobie gwiazdeczki, a później ludzie kierują się gustem innych. Z filmami jest jak z wieloma rzeczami. Wszystkim nie da się dogodzić. To jest moje osobiste zdanie i każdy ma własną opinie, ale przez setki komentarzy, które są napisane z góry "Film na pewno jest beznadziejny" demotywuje potencjalnego odbiorce wybierającego się do kina na dany film. Odszedłem od tematu. Jestem fanem lat 80 w Ameryce i dla samej ekranizacji ich wybrał bym się na ten film jeszcze raz.
A mnie śmieszą opinie wystawiane na podstawie sympatii lub antypatii do samego Jobsa. Oceniajmy film a nie jego osobę. A ocena typu nie lubię filmu bo nie lubię Jobsa jest śmieszna. Jobs nie wzbudza we mnie sympatii i nie chciałbym mieć takiego szefa ale ciekawi mnie jego filozofia życia i spojrzenie na świat. Uważam że to ciekawy człowiek a film o nim jest dobrze zrealizowany.