Niemalże identyczna charakteryzacja, gestykulacja, ba nawet chodził identycznie, identycznie mówił. Hejterzy zawsze będą hejtować.
Dokładnie. Sam fakt jak się do roli przygotował( dieta którą stosował sam Jobs ) jest niesamowite. Np. dajmy takiego ,,świetnego'' Bale'a czy jeszcze lepszego Norton'a.
Nie dość że scenariusz zmienili by po swojemu, to jeszcze uśmiechnęli by się, i uważali że dobrze zagrali.
Porównujesz Bale'a do Kutchera? Bale'a, który zrzucił 20kg do roli (też biograficznej) do Kutchera z tą jego niby dietą. Mniejsza z dietą, zobacz sobie Fightera, za którego dostał z resztą Oscara, i sam się przekonaj jak powinno się grać w biografiach. Kutcher zagrał jak w każdym innym filmie, a jego brak talentu aż bije po oczach. Możliwe, że to jego najlepsza rola, ale to tak jakby powiedzieć, że to najlepsze gówno wysrane w tym tygodniu
Całkowicie się zgadzam. Porównywać Kutchera do Bale'a to jak zestawić Pamelę Anderson z Elizabeth Taylor. Co do przygotowania do roli, to chwała Keczapowi za to, że w ogóle raczył, w końcu za darmo pracuje, co nie?
Widać że oboje nie zauważyliście o Co mi chodzi. Chodzi mi o chamstwo Bale'a i Nortona. Ten drugi w Avengersach gdy dostał rolę po tygodniu przysłał nowy scenariusz bo ,,poprzedni mu się nie podobał'' na dodatek chciał nierealnej ilości pieniędzy. W TDKR pierwotnie miał być Robin ale Bale'owi się zachciało być znów samemu na ekranie bo rola Robina by go jeszcze ,,przyćmiła'' więc wyjechał Nolanowi że jak nie zmieni scenariusza to odchodzi z filmu.
Czyli według twojego toku myślenia, każdy aktor, który nie zmieniał scenariusza zasługuje na pochwałę? Troszkę to się mija z celem, jako, że najważniejsza jest gra aktorska, a to co za kulisami jest mało ważne. A tak na marginesie, Kutcher do świętych nie należy i jeżeli troszkę poszukasz w internecie, znajdziesz wypowiedzi ludzi z którymi pracował i zobaczysz jakim jest dupkiemi chamem. Więc skończ się kompromitować z tym porównywaniem Nortona i Bale'a do Katchora, bo to nawet nie jest śmieszne tylko smutne.
Moim zdaniem kutcher sie nadaje. Filmu nie widzialam ale na pewno zobacze. Mam nadzieje ze nie spartolil roli byc moze w koncu stanie sie kims wiecej aktorem do kom rom..
Lepszych bo...? Rolę zagrał doskonale. Gesty, mowa, wszystko super. Nawet wygląd podobny :)
Co takiego nie podoba ci się w nim? W Efekcie Motyla zagrał bezbłędnie. Jest dobrym aktorem, mimo grania potem durnych ról.
Miałem identyczne podejście, do czasu aż nie obejrzałem tego filmu. Dawno nie widziałem filmu biograficznego [nowego] gdzie aktor potrafił tak doskonale [baa, perfekcyjnie!] odwzorować daną postać. Gestykulacja czy chód to swoją drogą - siła głosu, przebicia, mowa, jakbym widział nagrania ze Steve'm w roli głównej.
A ja oceniłam na 4 głównie z uwagi na kiepskie aktorstwo Kutchera. Ten koleś nadaje się chyba wyłącznie do komedii romantycznych. Jego zasób środków aktorskich to jakiś żart. Poza kilkoma minami i charakterystycznym chodem nie był w stanie wykrzesać z siebie kompletnie nic. Gdy wrzeszczał chciało mi się śmiać. Kompletnie mnie nie przekonał, odegrał papierową postać. Sam film był zresztą potwornie nudny.