Jobs

jOBS
2013
6,1 51 tys. ocen
6,1 10 1 51110
4,7 26 krytyków
Jobs
powrót do forum filmu Jobs

Cóż, spodziewałem się niezbyt porywającego filmu i dokładnie taki dostałem. W końcu twór ten
debiutował na Sundance, więc na festiwalu filmów niezależnych. A gdy coś jest niezależne, to
zwykle jest kiepskie (wprawdzie czasem jakieś perełki się trafiają, ale to rzadkość). Jobs niestety
potwierdza tę teorię.

O ile Kutcher całkiem nieźle wczuł się w rolę i dobrze grał Jobsa, momentami był do niego
podobny, to sama świadomość, że to Kutcher psuła widowisko. Gość zbytnio się zaszufladkował
poprzednimi rolami, ale akurat do niego można się jeszcze przyzwyczaić i sama gra aktorska jest
na tyle ok, że można się wymęczyć.

Gorzej, że sam film jest potwornie wręcz nudny, a dialogi są rodem z filmu telewizyjnego klasy C.
Często naiwne i naciągane, albo totalnie nienaturalne. Reżyseria i operatorka również nie stoją na
najwyższym poziomie, raczej to dolne stany średnie, ale w przypadku filmów niezależnych jest to
raczej norma. Wybaczyć jednak nie mogę totalnego chaosu w opowiadaniu historii. Jest masa
dłużyzn i zbędnych scen, za to te istotne są potraktowane po łebkach, wybiórczo i płytko. Jakby
tego było mało, to największy zarzut wobec filmu: w żadnym, najmniejszym choćby stopniu, nie
oddaje on "geniuszu" Jobsa. Piszę "geniuszu", bo ów geniusz jest dość umowny - w zasadzie
Steve miał przede wszystkim wyczucie i upór oraz był faktycznie geniuszem marketingu. Tak czy
inaczej w filmie zupełnie tego nie widać - jeżeli ktoś nie słyszał wcześniej o Jobsie i pójdzie na film,
to z na pewno z tego dzieła nie dowie się skąd się ta wielkość Jobsa wzięła. Żeby było zabawniej,
to jest w nim masa przekłamań i pominięto sporo istotnych faktów, które niezbyt pochlebnie rzutują
na tę postać, vide kradzież pomysłów Xeroxa - w filmie totalnie pominięty wątek, za to złodzieja
robią z Gates'a.

Jednym słowem obejrzeć można, ale tylko jeśli jest się wielkim fanem Apple i zna się prawdziwą
historię. Ten film ją nie tylko wypacza, ale pomija największe sukcesy firmy. Kończy się tam, gdzie
zaczynają się najbardziej fascynujące fakty.

Sony pracuje nad swoją wersją, opartą na oficjalnej (i nie pisanej przez różowe okulary) biografii,
w dodatku nad scenariuszem pracuje Aaron Sorkin. Nie mam wątpliwości, że ten film będzie 100x
lepszy, więc jeżeli ktoś nie ma ciśnienia na Jobsa, to radzę poczekać na drugi film.

ural

Sorry człowieku za to pytanie ale ile filmów niezależnych widziałeś? Pisanie że filmy niezależne charakteryzują się kiepskimi dialogami jest po prostu niesprawiedliwe. Polecam nadrobić zaległości jeśli chodzi o ten segment (np tytuły wyróżnione i nagrodzone na Sundance) - wystarczy spojrzeć na ich oceny na Filmwebie czy IMDB i porównać z komercyjną papką, której jesteś ewidentnym zwolennikiem.

Co do filmu - trwa on 2 godziny - NIE DA SIĘ pokazać w całości takiej osoby jaką był Jobs, nawet mając 10 godzin filmu! Czytałam jego biografię, napisaną przez Waltera Isaacsona, film jest wierny książce i biegowi wydarzeń, owszem, niektóre momenty są rozciągnięte, inne pominięte - jest to pewien kompromis.
Polecam lekturę tej biografii - dowiesz się po niej, że film nic nie wypacza, jedynie opowiada kawałek fascynującej historii.

ocenił(a) film na 4
ural

Ja spodziewałem się słabizny ale... nie aż takiej;). Nuda, drewniane aktorstwo (z jakąś teatralną manierą), sztuczne dialogi. Po za tym filmowi brakuje jakiejś widocznej myśli przewodniej która spajała by całość. W efekcie powstał taki filmowy patchwork. Nieprzemyślany i dość przypadkowy zlepek scen i cytatów. Brakuje też oryginalności. Wszystko jest sztampowe i oklepane. I to chyba irytuje najbardziej. Z tak niesamowitej biografii (polecam książkę W. Isaacsona), człowieka który stworzył swego czasu bodaj najbardziej innowacyjną firmę świata, którego mottem było "think different", zrobić tak banalny i wyprany z emocji film! Nie ma nawet odrobiny z kreatywności Apple. Zamiast jabłek są raczej maliny. Znaczy się... "Golden Raspberry";)


ocenił(a) film na 6
ural

film bardzo przereklamowany. Początkowo zapowiadał się ciekawie ale z każdą kolejną minutą Jobs staczał się po równi pochyłej. Spodziewałem się czegoś inspirującego, otrzymałem... cóż w sumie nic. Zbyt się napaliłem na ten film i niestety się zawiodłem :(