A ja jestem mile zaskoczony tym filmem :). Długo się zbierałem, żeby go obejrzeć ,że względu na słabe oceny. A tu się jednak okazuje, ze film fajny z dość ciekawą i zaskakującą fabuła :) Było kilka infantylnych scen, ale jako całość to naprawde dobra produkcja, godna polecenia :)

Mnie się również bardzo podobał. Tak trzeba na ten film patrzeć - jak na bajkę. Jak najbardziej film mogą oglądać dzieci, zero krwi (jeśli już to niebieska:)) Gdybym miała kilka lat mniej to byłabym nim zachwycona. Dodatkowo jest całkiem śmieszny:)

Mojemu dziewięcioletniemu bratu również się bardzo podobał. Ja się nieco nudziłem. Sądzę, że gdyby film ukazał się 30 lat temu, to na pewno stałby się legendą, tak jak m.in. Flash Gordon.

Mam dokładnie takie same odczucia co do tego filmu. Efekty fajne, sam pomysł na fabułę też. Poza tym ciekawe projekty przedstawicieli marsjańskiej fauny. Muszę przyznać że się nawet nie nudziłem. Mnie też jednak denerwowała spora ilość "głupotek". Oprócz pokonania całej armii przez Cartera o czym już wspomniałeś, mogę wspomnieć choćby o scenie walki głównego bohatera z tymi białymi małpami. Nie miał sił zerwać łańcucha, ale nie przeszkodziło mu to w miotaniu ogromnym głazem i zabiciu nim goryla. Motyw z wykonywaniem wysokich skoków również wg mnie zbytnio przesadzony. Takich kwiatków jest w filmie znacznie więcej. Pamiętam że, gdy reklamowano ten film, to porównywano go do Avatara. Jak dla mnie John Carter jest nieporównywalnie gorszym filmem, aczkolwiek i tak całkiem niezłym. Jest to przyjemne kino przygodowe/ s-f, i nie uważam aby dwie godziny spędzone przy tym filmie były zmarnowane.