Kinowa Premiera US - 9 Marzec....a premiera DVD\BD już teraz. To pokazuje, jaką film jest klapą ;)
Trochę nieścisłości wprowadziłem. Chodziło mi bardziej o kwestie finansową - w tym aspekcie film poległ. Rychło ściągnięto go z kin i już dają na DVD i BD.
Jak dla mnie film świetny. Fabuła, efekty, akcja, kostiumy, muzyka, scenografia. Bardzo miło się ogląda i już czekam na kolejną część. Film nie jest klapą. Po prostu nie został doceniony przez widzów.
Jak dla mnie fabula jest szczatkowa w tym filmie, do tego dosyc slaba poza samym koncem. Jak zwykle glowny bohater zbiera jakas grupe wojownikow, ktora spotkal na samym pocztku i nadchodzi z odsiecza ksiezniczce, ktora gdzies tam po drodze spotkal. Standardowo, znajome chociazby z ostatniego Onana, ksiecia persji, krola skorpiona, etc, etc.
No tak wszystko spoko tylko, że jest to na podstawie książek Edgara Rice Burroughsa. Pierwsza była napisana w 1912 a druga jakoś w latach 60'. Skoro jest to adaptacja to raczej nie mogli za bardzo pozmieniać filmu fabularnie. Gdyby to zrobili to zaraz wszyscy by marudzili, że czytali książkę i w niej nie było tego czy tamtego. Świat przedstawiony w filmie jest rewelacyjny i bardzo klimatyczny.
Rozumiem Cie, co nie zmienia faktu, ze to juz wszystko bylo (chociazby ta arena, zywcem wzieta z Gwiezdnych Wojen; co z tego, ze ksiazka byla z 1912, mogloby sie to nawet opierac na Bilbii, ale takie obrazy byly juz pokazane w innych produkcjach ) i czasami te sama tresc mozna pokazac w jakis innowacyjny sposob. A tu wg mnie sie nie udalo. Do tego nie udalo sie wykreowac realistycznego swiata, gdzie moznaby powiedziec, ze sie czuje, ze on istnieje. Tak jak nie jestem fanem Avatara, to moge powiedziec, ze tam sie czulo te glebie, ze tam sie to kreci jakos wlasnym tokiem.
Gusta i guściki a o gustach się nie dyskutuje:) George Lucas czerpał garściami z książek Edgara dlatego gwiezdne wojny były tak dobre.