Nie wiem czy wiesz, ale dzisiaj mając czołgi też rzucamy do boju piechotę... Na dobrą sprawę pojedynki na wymianę ognia nie istniały aż do XX wieku, bowiem taktyka wojskowa była prosta: dokonujesz jednej-dwóch salw i prujesz na wroga z bagnetem. Tak więc miecze i karabiny się nie wykluczają, a raczej uzupełniają.

tyle że owszem jeśli masz muszkiet gdzie naładowanie zajmuje dużo czasu a nie go to biegniesz z z bagnetem ale w przypadku karabinu maszynowego a takie występowaly w filmie ( strzelały seria a nie pojedynczo ) to bieganie z mieczem jest już dużą głupotą ;)

To nie były karabiny maszynowe, tylko jednostrzałówki. W ani jednym momencie filmu nie widać by gość trzymał spust i wypluł w ciągu kilku sekund kilkuset pocisków. Broń była jednostrzałowa, a amunicją było coś w rodzaju skondensowanej energii, być może plazma.

oriflamme dałeś 10/10 za dzielny mały toster więc rozumiem że tobie film się podobał ale uszanuj zdanie innych :P

No tak, wiadomo, jak trzeba przyznać się do błędu, to najlepiej zajrzeć na czyjś profil i wytknąć mu wysokie ocenienie bajki, którą się lubiło jako dziecko i która jest jedną pozycją na 736 obejrzanych...

No zgadzam się - bieda, panie, bieda...