PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=124382}
6,6 97 tys. ocen
6,6 10 1 96730
5,2 25 krytyków
John Carter
powrót do forum filmu John Carter

Czemu kosmici znowu mówią po angielsku?! Strasznie mnie razi taki brak logiki i zupełnie
psuje radość z oglądania filmu. Fabuła zaczynała się ciekawie, ale później wszystko już było
przewidywalne i nudne. Jedyny plus to efekty specjalne.

ocenił(a) film na 8
mariuszf

I co cały film oglądałbyś czytając tłumaczenie z Marsjańskiego ? Pomyśl trochę...

użytkownik usunięty
RockyOne

rozwalił mnie tym tekstem zupełnie, ale jak widzę już odpisałeś :D

ocenił(a) film na 3
mariuszf

obydwaj macie racje,obcy mogli by mówić swoim językiem, ale mogli by lektora podłożyć pod kosmitów, i n ie trzeba by było czytać napisów, zresztą nie akceptuje by np. w filmie kosmicie nauczyli się języka angielskiego, to tak jak by my musielibyśmy się nauczyć marsjańskiego na ich planecie...,pewnie ktoś dopisze ze to bardziej rozwinięta cywilizacja i szybciej się wszystkiego uczą , a przecież nie powiedziane jest i tego nie wiemy -czy obcy są inteligentni, a może tylko agresywni , np jak u nas zwierzęta

mariusz2008

Chyba śpicie na filmach. przecież na początku John ich nie rozumie, dopiero bo podaniu mu odpowiedniego specyfiku przez tą jedną czteroręka zaczyna rozumieć i mówić po ichniemu... Wtedy my jako widzowie też zaczynamy ich rozumieć. nie pamiętam teraz jak było w książce.

ocenił(a) film na 8
adamst85

Dokładnie tak jak piszesz. Już myślałem, że bylem na innym filmie patrząc na wcześniejsze posty ;)

ocenił(a) film na 5
adamst85

W takim razie zwracam honor scenarzystom - musiałem przeoczyć ten motyw..

mariusz2008

Lektora w filmie? WTF?! Może od razu zrobić ten film czarno-biały i w 4:3?

Niektórzy mają tak poronione pomysły, że chwytanie za głowę nie wystarcza.

użytkownik usunięty
mariuszf

Logika u scenarzystów była. Nie będę jeszcze raz powtarzać wyjaśnienie masz powyżej. Nie rozumiem co się tak bardzo czepiasz, w końcu większość filmów robią amerykańce. Jak będzie polski film to na bank będzie po polsku.

ocenił(a) film na 8
mariuszf

Wszyscy kosmici mówią po angielsku. To zupelnie normalne. Myślisz ,że jak kosmici to idioci. O nie. Kosmici sa przebystrzy. Znajomość angielskiego wysysają już z piersi matki. Dziwne ,że o tym nie wiedziałeś

HRA

W amerykańskich filmach wszyscy mówią po amerykańsku, nawet Polacy, Żydzi i Niemcy w okupowanej Warszawie :D

andre_

Haha ;D dokladnie :)

andre_

Podobnie jak w filmach durnych Polaczków kapitan Abwehry Hans Kloss rozmawia po polsku z SS-manem Brunnerem.

Cargha

Pisanie per "Polaczki" jest żałosne.

ocenił(a) film na 7
HRA

Czytanie odpowiedzi powyżej nie boli. Zgodnie z książką bohater został napojony "Głosem Basry" i dzięki temu rozumiał ich mowę a oni jego. Twoim zdaniem na jaki mieli w tym momencie przejść? Na "ślunkom gware"? Ludzie, czasami poziom waszej głupoty... Boli.

ocenił(a) film na 8
Arnaud_Amaury

Nie bardzo rozumiem , co ty masz do "poziomu naszej głupoty" . Arnaudzie_Amaury to co napisałeś nie ma nic wspólnego z moim troche krotochwilnym wpisem.

ocenił(a) film na 6
Arnaud_Amaury

ten wpis był dla śmiechu ;) przynajmniej ja to tak od razu odebrałam.

ocenił(a) film na 7
gtagirl

A to przepraszam. Wydawało mi się, że tu ludzie piszą co myślą a nie robią sobie jaja. No ale jest dobra strona - poziom głupoty jednak mniejszy niż to wyglądało. Czyli pozytywnie jak by nie patrzeć :). W pewnym sensie... bo robienie sobie jaj jednak bardziej pasuje to gównianych tabloidów i portali poziomu pudelka a nie dyskusji, z których ludzie często wnioskują czy warto iść na coś do kina czy nie. Ale co kto lubi. Skoro to był żart to nie dorosłem widocznie do jego poziomu. Pozdrawiam :)

ocenił(a) film na 6
mariuszf

ale jakby nie patrzeć to rzeczywiście logiki brak w tym filmie.
przecież (UWAGA SPOILER) film kończy się że wraca na Marsa po "iks" latach do swojej żony księżniczki, która tak na prawdę nie wiadomo czy nadal żyje, czy nadal go kocha, czy go w ogóle pamięta... na ziemi minęło ileś tam lat zanim on znalazł ten medalion aby mógł powrócić, ale nie wiadomo ile lat minęło tam na Marsie....
przecież gdy on z Marsa wrócił na ziemie do tej jaskini,to ten koleś co na początku filmu razem z nim tam trafił był już martwy - bł szkieletem (czyli można wnioskować że minęło sporo lat). także na pewno wracając na Marsa będzie tak samo...

ocenił(a) film na 8
tomasz_ratajczak

to co miał zostać na ziemi i dać sobie spokój? nie bo morał z tego jest taki, że o miłość trzeba walczyć ... i lepiej się sparzyć niż póxniej żałować że się nie spróbowało (niestety wiem to z autopsji :/)
a co do czasu to wnioskując z tego ile była na Marsie i ile w tym czasie się porobiło na Ziemi, to może to jest tak że czas an ziemi płynie dużo szybciej więc pare lat na ziemi to dużo mniej czasu na Barsoon ...

ocenił(a) film na 6
tomasz_ratajczak

Nieuważnie oglądałeś. Powrócił na Marsa po 10 latach. Po fanfarach grających podczas wyświetlania planety Mars można wywnioskować, że przywitano go z wielką radością.
Film jest oczywiście nielogiczny. Akcja toczy się w 19 wieku, czas Marsa i Ziemi biegnie równolegle, nie ma skoków czasowych, gdyż w filmie nic o tym nie było. Dziś wiemy, że Mars jest pustynią nie nadającą się do życia. Lepiej by chyba było gdyby przenieśli akcję filmu na jakąś inną planetę.
Mnie jednak najbardziej raziło to, że Marsjanie mają pojazdy latające, broń palną, widziałem nawet lasery, a jednak walczą mieczami poubierani w starożytne zbroje.

ocenił(a) film na 7
cyfrowy_baron

"czas Marsa i Ziemi biegnie równolegle"
jest nawet gadka o tym że on jest telegramem i żyje w dwóch wymiarach czy coś takiego

a co do tego oburzenia że rozmawiali po angielski to tylko pozostaje <facepalm>

ocenił(a) film na 8
mariuszf

Jak słusznie zauważyli Użytkownicy przede mną - ta kwestia ma rozwiązanie. A nawet gdyby nie miała - weźmy poprawkę na to, że film powstał na bazie książki sprzed stu laty. Wtedy powieści SF i fantasy tworzone były według innych zasad.

ocenił(a) film na 8
mariuszf

Przeczytaj ksiazke ' Ksiezniczka Marsa' to wszystko zrozumiesz

ocenił(a) film na 8
mariuszf

Mnie też razi brak logiki w filmach, ale w s-f logika po jakimś czasie się gdzieś zatraca - chociażby po to aby widzowie w kinie nie musieli odczytywać z ust kosmitów np kodów binarnych to kosmici zaczynają gadac po angielsku ;). a szczyt "bezlogiki" można znaleźć w "Igrzyskach śmierdzi..;)

mariuszf

Nauczmy się odróżniać fantasy, od sci - fi. Ten film był nakręcony na podstawie książki z XIX wieku, gdzie napój pozwalający gadać po marsjańsku nie był oklepany, a na marsie można oddychać i są różne rasy. W filmach sci - fi wcale nie chodzi o statki kosmiczne. Ten film nie był fikcją naukową - był fantazją. Czemu nikt się nie czepia że orkowie ze Śródziemia mówią po angielsku? No właśnie.

ocenił(a) film na 5
Dragomir

mnie w tym filmie angielski nie poraził, napoju nie przeoczyłam. dostał ode mnie 5 , bo połowa filmu to jest rozkręcanie akcji, on cały czas dociera do Hallum, nic istotnego się nie dzieje. nie czytałam książki, nie wiem jaka jest, ale sam scenariusz filmu był słaby, film się trochę ciągnął i jest po prostu średni. i fakt, to że walczą mieczami mając lasery jest dziwne...

ale skoro to książka z końca XIX wieku, to chyle czoła przed autorem, który naprawdę miał fantazję :)

mariuszf

Zgadzam sie.
Ja ciagle mam wrazenie ze albo tworcy takich filmow nie przywiazuja wagi do szczegolow albo poprostu uwazaja ze jak zrobia super efekty specjalne to to wystarczy. niestety.
W filmie pelno jest mini niedociagniec jak np krotki lancuch do ktorego jest Carter :) przywiazany i walczy z biala malpa ;) - nagle tym lancuchem oplata kilka razy malpe-przeciwnika. Juz nie mowie o staniu sie Cartera prawie ze osobnikiem niezniszczalnym pod koniec..
Poslugiwaniem sie mieczem na poczatku (pierwsza jego walka) w sposob perfekcyjny! a przeciez byl kims ala kowbojem.
itp itd
Reasumujac film sie bardzo fajnie ogladalo. Efekty naprawde niezle - ciezko bylo zauwayzc co jest fikcja a co realna scenografia - wrecz bylo to niemozliwe. Poziom efektow wg mnie niesamowity. Fajny byl takze pies :)
Ta ksiezniczka nie wydawala Wam sie lekko starawa (z wygladu bo widze ze rocznik 79')?

aa a juz nie wspomne ze majac taki poziom techniki walcza na miecze i cos ala strzelby !

ocenił(a) film na 9
coroon

Ja nie wiem po co wy oglądacie tego rodzaju filmy. Filmy w których większość scen zgodna jest faktami oznaczone są gatunkami: biograficzny, historyczny, a nie sci-fi, przygodowy. Mi film się podobał. Było to coś nowego i posiadało swój niepowtarzalny klimat.

A tak czytając co poniektóre posty, to ewidentnie widać że forumowe marudy najzwyczajniej w świecie nie uważały na filmie.

borubar111

Tak czy inaczej dobrze sie ogladalo !

ocenił(a) film na 8
coroon

Czyli mowisz ze nie potrafil wladac bronia biala bo byl 'kowbojem'? Zanim cos napiszesz powienienes najpierw przeanalizowac chodz troche film a pozniej sie wypowiadac... Zauwaz ze kazdy zolnierz z kawalerii wirginii posiadal bron bialą, a on sam byl kawalerzystą posiadającym wiele odznaczeń, stad mozna dojsc do wniosku że i on przeszedl służbę podczas której nauczył się władać bronią białą...

m0t0

napisalem 'mieczem' - czytaj uwaznie

ocenił(a) film na 8
coroon

Co za roznica czy miecz czy szabla?

m0t0

Za bardzo sie czepialem.
Przepraszam.