John Rambo

Rambo
2008
6,8 77 tys. ocen
6,8 10 1 77270
6,0 18 krytyków
John Rambo
powrót do forum filmu John Rambo

Wspaniały film, jakich dziś, w epoce "Matrixa", "Max Payne`a" czy "Avatara", już niestety się nie kręci. Nie chodzi mi wcale o uwielbienie dla kina klasy B ale porzucając pseudointelektualizm można dostrzec wielki talent Stallone`a do balansowania na cienkiej granicy pomiędzy patosem a groteskowym dystansem do samego siebie. Sly robi to genialnie i pozwala spotkać po raz kolejny bohatera z dziecięcych lat, który pomimo swego wieku potrafi jeszcze dokopać złym gościom i nie robi tego w sposób naciągany. Przeciwnie, krew i wnętrzności latają tu gęsto i tworzą właściwą atmosferę dla tego widowiska. Warto poświęcić 90 minut by potawarzyszyć staremu, dobremu Rambo w zatoczeniu koła.

ocenił(a) film na 9

No z tym, że takich filmów już się nie kręci to się nie zgodzę. Przecież Sylwek już zapowiedział "Rambo V" a wcześniej "Expendables The" jakby nie patrzeć ciągle pozostaje to w tym samym klimacie. Zresztą wszystkie (no może prawie wszystkie) filmy z Stallone są moim skromnym zdaniem bardzo dobre.

ocenił(a) film na 8
aishasol_86

Zgadzam się Sylwek już co prawda stary (starszy) ale nadal jary! :D

ocenił(a) film na 4

Wybacz ale nie zgodze sie z Toba. Liczylem na to ze Stalone uwzgledni w
filmie swoje lata i pokarze ze jest osoba omylna, ktora moze popelnic bledy
a przynajmniej nie jest rodzajem super bohatera ktory wszedzie gdzie
wkracza do akcji niszczy kazdego jak leci, a jemu samemu nigdy z glowy
nawet wlos nie spadnie. I wlasnie to mi sie wydaje w tym filmie bardzo
naciagane. I do tego scenariusz ktory jest prosty jak konstrukcja cepa bez
zadnych zwrotow akcji.

Dla porownania jego nowy Rocky Balboa podobal mi sie tysiac razy bardziej.
Dla mnie jako widza to bylo jak odwiedziny starego kumpla sprzed lat a w
nowym Rambo udawal niezniszczalnego do samego konca i to mnie bolalo.

ocenił(a) film na 7
shogun19

Ale masz podejście. Niepotrzebnie doszukujesz się realizmu. Dla mnie Rambo to czysta kontynuacja poprzednich filmów. Typowe kino akcji. Nieskazitelny bohater, najczęściej z włączonym 'godmode', do tego totalna rozpierducha. Ech te filmy lat 90. lizardking ma trochę racji. Dziś już się takich nie robi.

Ambitne kino z dozą realizmu toczy sie zupełnie innym torem. Sam zauważyłeś że nowy Rocky Ci sie podobał. A Rambo nie udawał niezniszczalnego. On jest niezniszczalny :) Nie pamiętasz już jak w Afganistanie wypalał sobie ranę po kuli prochem? To kino akcji z nutą absurdu. Oglądamy tylko z przymrużeniem oka.

użytkownik usunięty
reese

Bo z Rambo jest jak z crash-testem Warszawy. Niby to to stare i nadaje się do lamusa ale rozpiździ stanowisko pomiarowe o które rozbijają się mercedesy.