Osobiście lubię serię o Johnym i obejżałem także tą część. Oglądałem ją jednak z inną osobą, która nie przywiązuje wagi do szczegółów świata filmu. Nie zwruciła uwagi na czołówkę a jakoś ten Sylwek jej się nie skojażył jednoznacznie z postacią Rambo. Na końcu filmu gdy bohater spogląda na skrzynkę na listy, dopiero do niej dotarło że to chyba kolejna część "Rambo". Nie chodzi tu oczywiście o to czy ktoś się interesuje filmami czy nie, tylko o to jak się odbiera nowy film, nie biorąc pod uwagę innych czynników. Spytałem jak się film podobał i usłyszałem że był rzeczywiście dobry aż do momentu gdy bohater zobaczył ten napis na skrzynce... Taka ocena (oczywiście subiektywna), daje faktycznie najlepszą ocenę filmu...