Ciekawe że Ameryka robi w koprodukcji z Niemcami nową część o Johnie R.
Większość współczesnych koprodukcji z Niemcami wypada dosyć słabo , mam nadzieję że John nie przemieni się w Winnetou i nie będzie na karym koniu
pomykać po wzgórzach bo to by była już komedia , ale czegoś w tym stylu należy się spodziewać , np. John ucieka jakimś autem poprzez pagóry i walą do niego z bazooki , jakby doszedł jakiś dobry operator zdjęć to byłoby to ciekawe kino , czyli podsumowując John Rambo to będzie koproduckja Europejsko-Amerykańska , ciekawe co z tego wyjdzie.