John Rambo
Rambo
2008
powrót do forum filmu John Rambo 
użytkownik usunięty 
ocenił(a) film na 7 użytkownik usunięty 
ocenił(a) film na 7
Zauważcie, że aktor zarówno w Rockim Balboa jak i Johnie Rambo utożsamia się ze swoją starością. Nie próbuje kreować młodych, rześkich super bohaterów. Rocky Balboa to walka nie tyle z przeciwnikiem co ze starczą niemocą głównego bohatera. Mówi o tym, że pomimo wieku warto mieć pasję, pragnienia, marzenia i należy o to walczyć. Z kolei John Rambo, skażony wojną, przemocą itp, próbujący wreszcie zaznać spokoju jako starzejący się weteran staje przed trudnym wyborem. Początkowo nie chcąc się angażować, mimo koszmaru jaki przeżył, mimo wieku raz jeszcze postanawia dać z siebie wszystko, by pomóc mordowanym w bestialski sposób ludziom i odbić więźniów. Wydaje mi się zatem, że wiek Stallone,a w przypadku tych filmów nadaje pewnego uroku, bo nie jest to już ten sam młody, wyrzeźbiony Rocky czy Rambo, ale zwykły starzejący się człowiek, który pokonuje tę słabość. Dlatego gadanie, że Stallone jest już stary i nie nadaje się jest moim zdaniem nie na miejscu. Właśnie to że jest stary nadaje filmowi czegoś fajnego, nowego i oryginalnego. Pozdro!
Stallone to po prostu dziad któremu brakuje pomysłu na zrobienie czegoś świeżego. Stare odgrzewane pomysły. Nuda i amerykańska tandeciocha.
Zamiast w kółko pisać to samo, pociesz się że chce po nich przejść na emeryturę (tak przynajmniej słyszałem, ale Stallone chce jeszcze zrobić dwa filmy).
Podoba mi się pomysł przypomnienia jego dawnych, najsłynniejszych postaci. Rocky Balboa był ponoć nienajgorszy (nawet na Złotych Malinach go oszczędzili).
Faktycznie człowieku nie masz nic innego do powiedzenia... Już ci mówiłem - dla ciebie najlepszy cykl filmowy to Ania z Zielonego Wzgórza.. A co do reszty to zgadzam się w 100% z moimi przedmówcami.. Pozdrawiam Panowie
ja tez sie zgadzam z autorem tematu, moze to byc naprawde fajny film, rocky mi sie podobal
Pozdrowienia dla KODI352. Widzę i w końcu zaczynam wierzyć że głupich nie sieją tylko nędzne kino ich w takich przemienia. Współczuję wam.
My tobie również nasz wybitny znawco ambitnego kina... Odnoszę wrażenie, że udzielanie się (wykłócanie) na forum filmu, który według Ciebie będzie (no właśnie - film nie wyszedł ale scovron już wie) "nędzną tandetą" stało się jednym z twoich życiowych celów egzystencji:) Na Twoim miejscu dałbym sobie spokój i podyskutował na forach filmów które cię kręcą, z ludźmi którzy podzielają twoje fascynacje ambitnymi filmami. Zamiast tego na siłę wpierdalasz się tu ze swoimi prowokatorskimi postami i najeżdżasz na wszystkich aprobujących nowego Rambo. O co ci kurwa chodzi???? Nie masz przyjemniejszych zajęć??