Wybierajac sie na Rambo nie mialem zbyt duzych oczekiwan. Po ubieglorocznym Rocky Balboa ktory zwienczyl serie teraz spodziewalem sie tego od Johna Rambo. Stallone mysle, ze nie odcina kuponow od tamtych bohaterow, tylko w jakis sposob chce pozegnac ich godnie. To co udalo sie w Rocky'm, tutaj niestety nie mialo miejsca.
John Rambo oglada sie z sentymentem, ale taki rodzaj bohatera nie sprawdza sie w dzisiejszych czasach. W serii tej nigdy nie chodzilo o jakas logiczna fabule, ale przyznam szczerze bohaterowie, ktorym na odsiecz rusza John sa nijacy i nie bardzo widza obchodza. Film jest dosyc brutalny, chyba nawet najbardziej z calej serii.
Podsumowujac John Rambo jest dla mnie sentymentalnym kinem akcji.
Poniewaz bylem na seansie 5:30 pm widzowie nie wypelnili sali. Bardzo zdziwilo mnie, ze malo bylo widzow mlodych, ponizej 20-tego roku zycia. Raczej na film zdecydowali sie pojsc Ci, ktorzy wychowali sie na tym bohaterze kina akcji.
Amerykanska publicznosc jest dosyc specyficzna, czesto reaguje spontanicznie na to co oglada (widzowie klaszcza, badz daja znac o swojej dezaprobacie). W przypadku Johna Rambo raczej potraktowali ten film obojetnie, co swiadczy o filmie nie najlepiej.
Być może tak mało młodzieży było, ponieważ to film od lat 18;) A co do żywiołowości amerykanów w kinach, to nie zauważyłem specjalnie, opróćz tego, że dra japy na horrorach.
W Polsce często zaniża się kategorie wiekowe filmom aby lepiej się sprzedały. Np. na taki brutalny film jak "Watchmen" wszyscy mogli iść, bo film był od 12 lat. Jest dużo takich przypadków. A ostatnio np. "Abraham Lincoln Łowca Wampirów". Z tego co widzę to również "Dredd 3D" będzie od 15 lat.
To ciekawe bo gdzie nie czytam opini o filmie to slysze same pochlebstwa (polecam sprawdzic www.imdb.com )
Kazdy moze miec wlasne zdanie. Wedlug mnie film pod taka postacia jaka powstal byl niepotrzebny. Stary Rambo (szczerze nie bylem jego zwolennikiem) byl kinem propagandowym, proamerykanskim. W dzisiejszych czasach ten typ bohatera nie ma szans na ekranie. Zreszta pretekstowa fabula nie uratowala Johna Rambo od mialkiego przeslania.
Jesli chodzi o reakcje widzow, to wystarczy spojrzec na rottentoamtoes, gdzie 37% pozytywnych opinii to chyba nie powod do chwaly.
Tak, tylko, ze przy tego typu filmach nie mozna patrzec na oceny krytykow czyli na rottentomatoes.com bo to sie mija z celem. To nie jest film ktory ma zdobywac oscary, to jest film ktory ma zabawic widza w taki sposob aby siedzac w kinie poczol tryskajaca krew na swoim policzku. Tego przecietny widz oczekuje od "dziadka Rambo", przezyc jeszcze raz to co wywieralo na nas wrazenie lata temu. I ponoc ten efekt udalo sie Sly'owi uzyskac.
Cóż, 37% na Rottentomatoes traci zupełnie na znaczeniu w zestawieniu z 8,8/10 na IMDB (ponad 4 tys głosów) i 195 miejsce w TOP-250.
"Rambo I" byl twoim zdaniem kinem propagandowym i proamerykanskim?
Zastanawiam sie czy w ogole ogladales ten film a jesli tak to ile miales wtedy lat?
Pierwsza czesc Rambo to nie tak film wojenny czy akcji jak przede wszystkim dramat i film anty-wojenny. Na prawde dobry kawałek kina, na podstawie całkiem udanej książki. Niestety kolejne dwie czesci to juz typowia sieczka kina akcji z cyklu "zabili go i uciekł". Stereotyp całego cyklu "Rambo" został w społeczeństwie zbudowany na podstawie części II i III. Podczas kiedy tam faktycznie trup sieje się gęsto, to kto zgadnie ile osób ginie w I części filmu?
Przewertowałam sieć - obejrzałam kilka trailerów, zdjęć, opisów i wiecie co - nie mam ochoty iść na niego. Podejrzenia mam niezbyt pozytywne. Ale pójdę z "obowiązku" by zobaczyć 62 letniego Rambo :) - to w koncu kolega ze szczeniecych lat
Ten film posiada wszystkie elementy jakie jakie pojawiały się w poprzednich częściach Rambo (rozterki i wspomnienia głównego bohatera,walka o wolność niewinnych ludzi,kunszt i klasę wojenną Johna,lekceważenie głownego bohatera przez innych żołnieży,sceny akcji i zakończenie)co sprawia ,że klimat zostaje w całosci odtworzony a film ogląda się z dużą satysfakcją.Do tego niesamowicie jest oglądać Stallone słuchając grajacej w tle muzyki z poprzednich części tego filmu.Brutalność jest krokiem w kierunku dzisiejszego widza.Świat się zmienił,cały czas wzrasta poziom agresji i brutalnosci.Na szczęście John pozostaje ten sam.Facet ze wspomnieniami ,który nie jedno widział i nie jedno wie.Jak dla mnie 9.5/10 z dużymi brawami dlaPana Stallone za dojrzałosć i klasę w tworzeniu postaci.
Wreszcie ktoś rozsądnie o tym filmie napisał. Zgadzam się w 100%. I pare lat temu nie sądziłem, że to powiem, ale CZEKAM NA CZĘŚĆ V ze spokojnym sercem!
Również się zgadzam. Od siebie dodam, że postać Rambo jest dalej trochę za płytka, za mało jest pokazane jaki wpływ wywarło na niego piekło Wietnamu i poprzednich części... zaznaczam za mało, bo pokazane jest.
Małe sprostowanie dla kolegi, Rambo nie ratuje ludzi, Rambo nie zbawia świata, Rambo zabija, zabija dla niej i tylko dla niej, to podoba mi się najbardziej. On nie jedno w życiu widział i stał się po prostu obojętny na to co się wokół niego dzieje, to naturalne. Gówno go obchodzi tamten dramat bo wie... wie, że tak już jest i ani on ani banda świętoszkowatych głupków tego nie zmieni.
Pozdro