Nie wiem co się stało, ale pomiędzy Jedynką, a Dwójką możnaby umiescić całą galaktykę, taka jest między nimi odległość. Niestety na niekorzyść Dwójki. Jakos to wszystko zmęczone, styrane, bez polotu i bez ognia. Może Panu już się znudziło Panie Rowan i wolałby Pan zagrać prawdziwie dramatyczną rolę, hę?