Nie jestem fanem kościoła, ale to kolejny po bożym ciele film w takich klimatach, który okazał się być fenomenalny. Serio - w ostatnich latach niewiele mamy filmów rodzimej produkcji, na które warto poświęcić swój czas a co dopiero pieniądze, ale Johnny trzyma w napięciu jak mało który film biograficzny. Polecam