Po prostu specjał, filmowy specjał. To bardzo dobry dramat psychologiczny, których w kinie często nie widujemy. Joaquin Phoenix fantastycznie wpasował się do roli nihilistycznego, strudzonego życiem komika, który choruje i przez to w życiu nic mu nie wychodzi.
Film jest prequelem filmów o Batmanie, gdyż poznajemy losy Jokera jeszcze zanim był znanym nam "Żartownisiem".