Po pierwsze żal takich "filmów",a po dtrugie rozśmieszył mnie tekst w obsadzie: ktoś tam ktoś i obok "wrzeszcząca fanka" Hahahahahahahahaha!
To nie film, no dobra, film ale to jest koncert ! Pomyśl sobie, że nie wszyscy mają kase żeby jechać do Berlina na przykłąd na koncert to sobie obejrzą.... Mało osób poszło w USA (wcale nie mało, tak się tylko wydaje...Film zarobił więcej niż Slumdog)bo tam mają pełno ich koncertów pod nosem ...
Och, szkoda, że ja tego filmu nie "oglondalam" xDDD Może udałoby mi się wyrwać z tego jakże wielkiego
grona ignorantów niedoceniających takiego arcydzieła.
P.S. "Wrzeszcząca fanka" dobija X3