Świetny film, wciąga, porusza i czasami wkurza. Genialny Cybulski mimo, że nie dostał roli do popisania się, ale i tak świetna scena w jego łazience z Olbrychskim. I najlepsze zdanie z filmu "Życie to olimpiada"
Swojej Jowity... swojej Izabeli Łęckiej...
eh... zakochać się, i jej nie odnaleźć... coś strasznego, ale prawie każdy z nas przez to przechodził... dobrze, że Marek się przynajmniej dowiedział... już na dnie...
Przecież Agnieszka to Jowita, wygadała się sama w jego mieszkaniu wspominając o kopcach [scena z gryzieniem palca].
Właśnie najpiękniejsze i zarazem najbardziej tragiczne w kobiecie takiej jak Jowita czy Łęcka jest to, że ten Wokulski nigdy nie będzie miał jej blisko. Jeżeli jesteś Izabelą nie możesz mieć Wokulskiego
nie zgadzam sie
najpiękniejsze?
Łęcka nikogo nie może mieć blisko, ani Wokulskiego ani Kowalskiego , bo dla niej to mezalians, mężczyźni o czerwonych dłoniach, płótno w kieszeni ,wiec ogólnie taka kobita jak ona ,to dno, nie idealizowałabym ją tak
wiec ja nie chce być izabelą więc mogę mieć Wokulskiego
właśnie, właśnie- Łęcka to antyideał kobiety, a Wokulski, hm, to był jednak gość... w każdym razie Lalka jest wielka.
Sam odpowiedziałeś sobie na pytanie. Łęcka może być z kimś ze swoich sfer. A czy najpiękniejsze? może i taka hiperbola, ale przecież ludzie pociągają nas takimi jakimi są... i najdziwniejsze, że u takich kobiet pociąga nas to co nie powinno. Dlaczego? Gdybyśmy to wiedzieli pewnie by nas nie zachwycało.
W każdym bądź razie lalka jest wielka :)
może być z kimś ze swoich sfer? oczywiście ,to była jedyna możliwość , ale ją ciągle odrzucała,
przecież ona sama była całkiem biedna, nie chciała być z biedakiem jak Wokulski , a u wyższych sfer nie miała szans i tak źle i tak nie dobrze, co w takich kobietach może pociągać ? chyba tylko niedostępność, wow
Na początku chciałem Cię przeprosić za rodzaj męski :) a teraz odpowiadam, że sam nie wiem co facetów pociąga w takich kobietach... to tak jak u kobiet, których często pociągają tzw. "zimni dranie" ;)
"bo życie to taka cholerna olimpiada, toczy się w nim walka w różnych konkurencjach i dąży się do zwycięstwa chociażby przeciwko sobie. trzeba tylko obrać pewne zasady i walczyć zgodnie z nimi"
Dla ścisłości kwestię tą wypowiada Arens w scenie kiedy spotkał się z Heleną, gdy ta malowała mieszkanie.
Pierwowzór:
"Życie jest jakąś cholerną olimpiadą. Toczy się w nim walkę w różnych konkurencjach, ale wszędzie trzeba się trzymać jakichś swoich zasad. Zdobywać się wbrew wszystkiemu, a czasem nawet pozornie wbrew sensowi, na piekielny wysiłek. Po to, żeby zwyciężyć." (Disneyland, Stanisław Dygat, s.109-110, wyd. PIW 1965 Warszawa)