Genialne! Do dziś myślę i rozważam nad wszystkim,co w tej książce bylo. Mój ulubiony typ wypowiedzi epickiej. Piękna historia! Cudna ale smutna. Jowitaa ja też o niej marzę...Przykre jest to że każdy z nas ma coś z Marka, ciągle mało i mało... ale dusza cierpi... Nie mogę przestać myśleć o tej historii...
A nie przeszkadzało ci,że wszystkie dialogi miały charakter zbyt refleksyjny? Bohaterowie co rusz wygłaszali sentencje życiowe, jakby wyuczone. Byli trochę mało potoczni, co ujmowało naturalności. w tym filmie niemal każde zdanie ma przesłanie.
Mysle, ze masz racje. W ksiazce to jest bardziej widoczne, jak dla mnie duza czesc dialogow przypomina chwilami te z 'niewinnych czarodziejow', ale ja na przykład wlasnie cos takiego lubie. Dzisiaj niewiele osob umialoby tak ładnie podjąc gre pozorow z drugą osobą, moze dlatego to jest takie intrygujące.
Zbyt refleksyjny? Widzisz, taki jest urok tego kina, tego filmu. "Jowita" bez takiego stylu wypowiedzi to jak "Pan Tadeusz" prozą.
Albo haiku z rymami :P
Ale cóż, nie kazdy lubi taki typ filmów. Łotewa, mnie sie podobał - a moje zdanie jest najmojsze :P
Stare kino jest w większości refleksyjne, co się chwali. Nie służy tylko odbębnieniu scenariusza, ale przekazuje jakąś myśl, ideę pod rozważenie. :)